PiS idzie po władzę, Tomasz Lis strzela fochy: „Czas coś spieprzyć. Czas na coś niebanalnego”

Na to chyba jest jakieś medyczne określenie, ale nazwijmy je po laicku: fochem. Do redaktora dotarło w końcu, że zwycięstwo PiS jest nieuniknione. Jakoś trzeba się bronić…

Być może jest tylko jeden sposób, by całkowicie unicestwić mit, że PiS i Jarosław Kaczyński w jakikolwiek sposób są w stanie wykonać pracę lepiej niż obecna rządząca ekipa. PiS i jego prezes muszą przejąć władzę

— pisze zdesperowany Lis w felietonie w Newsweeku.

Oczywiście, taka konkluzja trąci masochizmem, ale – w przeciwieństwie do większości liberalnych publicystów, którzy w poczuciu desperacji widzą nieuchronność rządów Kaczyńskiego – ja w poczuciu pewnej perwersji zaczynam tego chcieć. (…) pokora każe oczywiście pamiętać, że demokracja to nie rządy rozumu, ale większości. Jeśli większość ma kaprys, by zachować się bezrozumnie, należy jej wolę uszanować

— pisze red. nacz. Newsweeka.

Należy ją uszanować także w imię historycznej tradycji, która każe nam, Polakom, co jakiś czas zafundować sobie narodowe seppuku. Jesteśmy przecież tuż po obchodzonej z entuzjazmem rocznicy zbiorowego samobójstwa. Jest może nieefektownie, ale w miarę dostatnio – mamy gospodarczy wzrost. Dosyć – jesteśmy ponad takie banały! Zaczyna być nudno – nie do wytrzymania. Czas coś spieprzyć. Czas na coś niebanalnego. Czas na elektrowstrząsy

— brnie Lis.

Skoro jednak pamięć narodu jest tak krótka, niepamięć musi zostać ukarana. Naprawdę nie pamiętacie rządów PiS? OK, zostanie to wam przypomniane tak, że aż wam w pięty pójdzie

— dalej nie cytujemy, bo bełkot jest nieznośny, ale ten kawałek i tak zawiera wszystko, co trzeba, żeby uchwycić istotę fobii Lisa.

źródło: newsweek.pl/Wuj

—————————————————————————————

Ponadczasowy wywiad - rzeka z Jarosławem Kaczyńskim:„Czas na zmiany”. Książka do kupienia wSklepiku.pl.Polecamy!