Bezczelnie szczery senator PO: „To ja zabrałem darmowe leki emerytom”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/blog.onet.pl
fot. wPolityce.pl/blog.onet.pl

Tupet i bezczelność pozbawia niektórych polityków obozu władzy instynktu samozachowawczego. Jan Filip Libicki przechwala się, że … to on pozbawił emerytów darmowych leków.

To ja złożyłem wniosek o odrzucenie tego projektu. To ja zabrałem te darmowe leki emerytom

— oświadcza senator PO na swoim blogu.

Libicki odpowiada w ten sposób europosłowi PiS Zbigniewowi Kuźmiukowi, który wytknął senatorom PO, że ukradkiem odrzucili projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, przygotowaną przez Stowarzyszenie „Dzieci wojny”.

Nowelizacja wspomnianej ustawy polegała na tym aby rencistom i emerytom spełniającym dwa warunki: pobierającym świadczenia emerytalne lub rentowe na najniższym poziomie nie więcej niż 845 zł miesięcznie i mającym ukończone 75 lat, umożliwić nabywanie bezpłatnych leków, podobnie jak inwalidom wojennym i wojskowym czy osobom represjonowanym

— wyjaśniał Kuźmiuk.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jak Platforma „rozumie” biednych?

Co na to Libicki?

W jednym tylko europoseł Kuźmiuk się myli. Że zrobiliśmy to ukradkiem. Otóż nie, zrobiliśmy to jawnie i z otwartą przyłbicą. I to właśnie dlatego, że był to projekt czystej wody demagogiczno-socjalistyczno-populistyczny

— pisze butnie senator.

Może pan być pewny, panie senatorze Libicki, że wyborcy docenią pana szczerą bezczelność. Radzimy mandat parlamentarny oprawić w ramki i powiesić na ścianie. Drugiego już pan mieć nie będzie.

Billboard wyborczy, jaki już dziś podpowiadają panu internauci, sukcesu nie przyniesie…

JUB/blog.onet.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych