Tupet i bezczelność pozbawia niektórych polityków obozu władzy instynktu samozachowawczego. Jan Filip Libicki przechwala się, że … to on pozbawił emerytów darmowych leków.
To ja złożyłem wniosek o odrzucenie tego projektu. To ja zabrałem te darmowe leki emerytom
— oświadcza senator PO na swoim blogu.
Libicki odpowiada w ten sposób europosłowi PiS Zbigniewowi Kuźmiukowi, który wytknął senatorom PO, że ukradkiem odrzucili projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, przygotowaną przez Stowarzyszenie „Dzieci wojny”.
Nowelizacja wspomnianej ustawy polegała na tym aby rencistom i emerytom spełniającym dwa warunki: pobierającym świadczenia emerytalne lub rentowe na najniższym poziomie nie więcej niż 845 zł miesięcznie i mającym ukończone 75 lat, umożliwić nabywanie bezpłatnych leków, podobnie jak inwalidom wojennym i wojskowym czy osobom represjonowanym
— wyjaśniał Kuźmiuk.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak Platforma „rozumie” biednych?
Co na to Libicki?
W jednym tylko europoseł Kuźmiuk się myli. Że zrobiliśmy to ukradkiem. Otóż nie, zrobiliśmy to jawnie i z otwartą przyłbicą. I to właśnie dlatego, że był to projekt czystej wody demagogiczno-socjalistyczno-populistyczny
— pisze butnie senator.
Może pan być pewny, panie senatorze Libicki, że wyborcy docenią pana szczerą bezczelność. Radzimy mandat parlamentarny oprawić w ramki i powiesić na ścianie. Drugiego już pan mieć nie będzie.
Billboard wyborczy, jaki już dziś podpowiadają panu internauci, sukcesu nie przyniesie…
JUB/blog.onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/208660-bezczelnie-szczery-senator-po-to-ja-zabralem-darmowe-leki-emerytom