Strażnicy wyrzuceni za „Tęczę”. A za „czekoladę na sygnale” było tylko upomnienie

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

„Tęcza” pod specjalnym nadzorem. Strażnicy miejscy, którzy nie interweniowali ws. homo-instalacji zostaną zwolnieni ze służby.

Jak informuje PAP, dwaj funkcjonariusze Straży Miejskiej, którzy widzieli sprawców podpalenia instalacji „Tęczy” w Warszawie i nie interweniowali, zostaną zwolnieni ze służby.

Taką decyzję podjęto po wszczętym w czwartek postępowaniu dyscyplinarnym

— podała rzeczniczka straży.

Jak przypomniano, w czwartek rano policja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzewanych o podpalenie instalacji na pl. Zbawiciela. Ogień zauważono na monitoringu miejskim. Na miejsce wezwano straż pożarną, która ugasiła pożar. Spłonęło kilka metrów instalacji. Z relacji świadków wynikało, że w pobliżu „Tęczy” byli dwaj strażnicy miejscy, widzieli sprawców, ale nie podjęli działań.

Podjęto decyzję o zwolnieniu funkcjonariuszy, którzy pracowali w tym czasie w rejonie Pl. Zbawiciela. Trwa procedura zmierzająca do rozwiązania umowy o pracę, w związku z rażącym naruszeniem obowiązków służbowych

— poinformowała rzeczniczka Straży Miejskiej Monika Niżniak.

Ciekawe, że przełożeni Straży Miejskiej nie zawsze bywają tak srodzy wobec uchybień funkcjonariuszy.

Jest środa, około godziny 10.00 ulicą Puławską mknie radiowóz straży miejskiej – fiat panda o numerze bocznym 2232. Z włączonym niebieskim kogutem strażnicy wjeżdżają na stację benzynową i dynamicznie okrążają dystrybutory z paliwem

– opisywał jakiś czas temu „Fakt”.

Cóż to była za interwencja?

Jeden z nich [strażników] wysiada z radiowozu, niebieski kogut wciąż jest włączony. Strażnik wchodzi do sklepu na stacji benzynowej. – Kogo ścigacie?! Po co te koguty?!

— brzmi dalsza część historii.

I finał:

Strażnik niechętnie wychodzi, wyłącza kogut i wraca do sklepu, gdzie kupuje czekoladę orzechową i papierosy…

Czy ów słodki funkcjonariusz, jak również jego kolega, zostali wylani ze służby? Ależ skąd. Została im jedynie zwrócona uwaga.

A czy wyrzuceni z pracy zostali strażnicy, którzy podejmowali tę interwencję?

Sądząc po ostrym potraktowaniu strażników, którzy nie oddali krwi za „Tęczę”, należy przyjąć, że instalacja będąca symbolem środowiska LGBT zyskała w Warszawie rangę obiektu strategicznego.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.