Po pięciu latach chcieliśmy zemścić się na Niemcach
–- mówi Andrzej Borowiec „Zych”, który w chwili wybuchu Powstania miał zaledwie 16 lat.
W rozmowie z „Super Expressem” wspomina swoje powstańcze doświadczenia.
Byłem właściwie jeszcze dzieckiem, choć muszę przyznać, że patrząc z perspektywy czasu — zaskakująco dojrzałym. Broń dostałem nie od razu, choć w pierwszym dniu, ale dopiero w nocy. Pistolet…
— mówi.
„Zych” dodaje, że „w drugiej połowie sierpnia, na ochotnika, został łącznikiem w kanałach”.
Trudno to sobie wyobrazić, ale można się domyślać, jak to wyglądało na co dzień. Na górze słoneczny warszawski dzień, a my w dół, do pełnej smrodu dziury, w ciemność. I tam jak króliki, takimi skokami przemieszczaliśmy się na Stare Miasto. Szalenie długo to trwało i było bardzo męczące. Podkreślmy też, że przewodniczkami były głównie kobiety, młode dziewczęta
— wspomina Borowiec.
Pytany o swoje emocje związane z wybuchem walk.
Nie tylko ja, ale wielu z nas reagowało… Powiedziałbym, że to było coś w rodzaju triumfu. Naprawdę, ludzie czuli, że wreszcie mogą ruszyć do akcji po tym wieloletnim oczekiwaniu. Nastroje powstańców, przynajmniej w moim otoczeniu, były jednoznacznie pozytywne. Oczywiście nie wszyscy cywilni mieszkańcy reagowali w ten sposób. Wielu obawiało się, że w przypadku porażki będą cierpieć. Zmęczenie okupacją było jednak ogromne
— tłumaczy.
Pytany o współczesną debatę nad sensem Powstania „Zych” wskazuje:
Dziś po latach mogą sobie tak rzucać. W tamtych dniach młodzi ludzie z AK po prostu chcieli walczyć. Po pięciu latach chcieli się zemścić na Niemcach za to, co robili. Nie było takich dyskusji, czy Powstanie wygra czy nie. Nie mówiło się o tym, że może się nie udać. Ludzie po prostu palili się do walki!
— wspomina Powstaniec.
KL,”SE”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/207650-walczyl-jako-16-latek-dzis-wspomina-ludzie-z-ak-chcieli-walczyc-chcieli-sie-zemscic-na-niemcach