Lumpy u władzy. Platformiani „chłopcy z podwórka” rządzą i kompromitują się

Fot. KPRM
Fot. KPRM

Nikt normalny nie nasącza swojego języka wulgaryzmami. Oczywiście, czasem może to być celowy zabieg, rodzaj pastiszu, pozowanie na „równiachę”, na „znającego życie twardziela”, ba, na kogoś, kto dla tego życia ma nieco chropowatej czułości. Trochę tak to wygląda w wypadku prezesa NBP, Marka Belki. Z kolei u jego interlokutora, ministra Sienkiewicza, wulgaryzmy są raczej protezą męskości, jak dla niektórych duży samochód czy broń. Widocznie jako człowiek służb specjalnych, a jednocześnie inteligent, aspirujący do pozycji erudyty i intelektualisty, uznał, że właśnie dosadność uczyni z niego autorytet dla funkcjonariuszy tych służb.

O ile jednak u tych „bohaterów” nagrań z restauracji „Sowa & Przyjaciele” można się jeszcze doszukiwać pewnych inspiracji literackich ich języka i zachowań, to reszta nagranego towarzystwa – jest po prostu lumpami w garniturach, obwiesiami na posadach państwowych, współczesnymi Dyzmami. To znaczy, przypomnijmy, chamami z melin, zwykłymi kryminalistami, których polityka wyniosła na wyżyny, gdzie złodziej jest chroniony przez immunitet i policję.

Oczywiście, jedni i drudzy symbolizują upadek inteligenckiego etosu, jaki nastąpił w III RP. No i to, że elity zostały zdominowane przez chamów. To, co dziś nazywa się elitą III RP, trafnie ktoś określił mianem łże-elity. Bo to jest kłamstwo. Podobnie jak na łgarstwie zbudowane są media mainstreamu, a fałszem jest pozorowana debata publiczna. Polska to jest dziś łże-państwo.

Dlatego nie dziwi mnie, że premier Tusk nie przyjdzie na obchody 70 rocznicy Powstania Warszawskiego. „Kontuzja barku” to wytłumaczenie oficjalne, ale jakżeż niepełne. Mamy przecież w tym wypadku do czynienia z kontuzją wszechogarniającą - serce, sumienie i umysł.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.