Relacja pochodzi ze strony Blogpressu.

Przegląd Tygodnia poprowadził Marcin Wolski, a towarzyszyli mu towarzysze z niwy dziennikarskiej: Marek Król i Krzysztof Czabański. Miniony tydzień obfitował w rozliczne wydarzenia, publicyści skupili się na trzech tematach - Ukraina, jednocząca się prawica i zbliżająca się rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.

Krzysztof Czabański:

Nie zgadzam się z tym, że zestrzelenie malezyjskiego samolotu zmieniło nastawienie Zachodu, części mediów, ale jeżeli chodzi o sfery polityczne to w bardzo niedużym stopniu.

Marek Król:

Zdarzają się również u nas pożyteczni idioci, ludzie o „delikatnych umysłach”, którzy mówią, że to była „balszaja oszibka”. Również na prawicy możemy znaleźć takich dziennikarzy. […] Rozkaz przyszedł z Moskwy, samolot miał być zestrzelony, a „balszajka oszibka” byłaby tylko wtedy, gdyby zestrzelili samolot amerykański, Luftwaffe, czy inny.

Publicyści analizowali też sytuację Putina i możliwy dalszy przebieg wypadków. Marek Król:

Jeśli Putin przegra Ukrainę, to przegra popularność w Rosji, przegra wtedy Kazachstan, Białoruś, więc nie ma innego wyboru tylko dalej mordować, zabijać. Agresja mu się opłaca.

Zdaniem Krzysztofa Czabańskiego Zachód bardziej boi się zmian w Rosji niż Putina dzisiaj, a Marcin Wolski przypomniał postawę Zachodu z roku 89, gdy próbowano ratować Gorbaczowa i wspierano Jaruzelskiego:

Zachód zawsze woli zło znane, przypomnijmy 89 rok i wspieranie gen. Jaruzelskiego.

Zdaniem publicystów Putin nie jest żadnym „wypadkiem przy pracy”, a jest „wykwitem tego kraju, kością z kości.”, „to nie są wypaczenia, tylko to jest konsekwencja”.

Dla Rosji zaś Ukraina ma kluczowe znaczenie – Wolski: „Rosji jako mocarstwa bez Ukrainy nie ma.”

Jeżeli Putin przegra Ukrainę, to nie ma Putina, więc to jest tak naprawdę walka o to, kto będzie na Kremlu

— podsumował Król.

Jednoczenie prawicy

Marcin Wolski i Krzysztof Czabański wyrazili zadowolenie z faktu jednoczenia się prawicy. Zdaniem Czabańskiego nie jest to jednoczenie się, bo jednoczyć mogą się siły porównywalne, a raczej przyłączenie się do największej partii opozycyjnej.

Marek Król ma zaś zdanie odmienne, uważa, że jest to zbędne „ratowanie życia Ziobrze i Gowinowi”, „a z tego będą tylko kolejne intrygi i konflikty”. Były naczelny Wprost wytknął Ziobrze uleganie wpływom „Pati-Koti” a Gowinowi niefortunne wypowiedzi o aparacie PiS i niezbyt rozsądne próby jednoczenia się z dość skompromitowanym panem Filipkiem z Samoobrony.

Ostatnim tematem Przeglądu była zbliżająca się rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.

Publicyści bardzo krytycznie odnieśli się do prób dyskredytacji mitu Powstania Warszawskiego, podważania jego sensu i nazywania „obłędem”.

Marcin Wolski:

To był pierwotny przekaz komuny, ocena Powstania jako obłędu to był jednoznaczny przekaz, zbrodniczy generałowie poderwali lud Warszawy.

Krzysztof Czabański zwrócił jednak uwagę na wagę i nośność argumentów drugiej strony - ogromne straty wśród ludności cywilnej.

Marcin Wolski przytoczył opinię powstańca warszawskiego, prof. Kieżuna, z której wynika, że dla Powstania nie było alternatywy, a powstańcom towarzyszyła wiara, że przyjmą armię sowiecką jako gospodarze kraju.

Szczególnie, że jak przypomniał Wolski, w przeddzień Powstania szykowana była „branka” do prac fortyfikacyjnych, a wykrwawienie Warszawy tak czy inaczej było nieuniknione. Drugim argumentem przytoczonym za Powstaniem był fakt, że gdyby do niego nie doszło, to wkraczającą armię sowiecką mogłyby przywitać oddziały Armii Ludowej, które choć nieliczne mogłyby uprzedzone chwilę wcześniej zorganizować coś w rodzaju powstania.

Marcin Wolski:

W wypadku nazywania Powstania Warszawskiego „obłędem” wpisujemy się w narrację komunistyczną, w narrację rosyjską.

Wolski zwrócił też uwagę na wagę pamięci historycznej, tradycji, mitów narodowych, bohaterów. „Cios w pamięć historyczną jest boleśniejszy niż zaatakowanie tego lub innego przywódcy.”

Kto obsłużył trzy partie w jednym kubraczku, dlaczego młodzież popiera JKM, kto jest Orlikiem w filmie poniżej:

Relacja: Bernard i Margotte