Holendrzy zmieniają swój stosunek do konfliktu na Ukrainie. Domagają się ostrych sankcji wobec Rosji

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Zestrzelenie malezyjskiego boeinga lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur było największą tragedią w historii Holandii po II wojnie światowej. W ciągu jednej chwili życie straciło 193 obywateli tego kraju. Kraj pogrążył się w żałobie. Ostatni raz porównywalne poczucie straty ogarnęło Holendrów w 1962 roku, gdy zmarła powszechnie szanowana i lubiana królowa Wilhelmina.

Tragedia nad Donbasem zmieniła nastawienie holenderskich elit oraz opinii publicznej do Rosji. Do tej pory władze w Hadze traktowały wojnę na Ukrainie jak daleki, egzotyczny konflikt, z którym nie mają nic wspólnego. Teraz ofiarami agresywnej polityki Moskwy stali się przypadkowi Holendrzy. Ich rodacy przeżyli szok, oglądając w telewizji nie tylko zdjęcia martwych pasażerów zestrzelonego boeinga, lecz także sceny okradania ich zwłok oraz bagaży przez tzw. separatystów. Wstrząśnięty król Holandii Wilhelm Aleksander powiedział:

Ta straszliwa katastrofa pozostawiła głęboki ślad w naszym społeczeństwie. I ta blizna pozostanie na lata.

Do tej pory Holandia była w Unii Europejskiej tym krajem, który raczej sprzeciwiał się wprowadzeniu ostrych sankcji przeciwko Rosji. Oba państwa łączą bowiem liczne więzi ekonomiczne. Wartość holenderskiego importu z Rosji wynosi 20,6 mld euro rocznie, z czego aż 19,3 mld euro przypada na gaz ziemny i ropę naftową. Z kolei Holendrzy eksportują na rynek rosyjski towary o wartości 6,9 mld euro rocznie, głównie artykuły spożywcze.

Wspólne interesy ekonomiczne powodowały więc, że wyciszano wszelkie kontrowersje między obu państwami. Do najpoważniejszego sporu doszło jesienią zeszłego roku. 18 września Rosjanie aresztowali 30 aktywistów Greenpeace’u, którzy holenderskim statkiem “Arctic Sunrise” podpłynęli pod rosyjską platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu Barentsa. Działacze ekologiczni chcieli opanować platformę Gazpromu, by zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce, zostali jednak zatrzymani. Pierwotnie mieli być skazani za piractwo, za co grozi 15 lat kolonii karnej, ostatecznie jednak zamieniono im kwalifikację czynu na chuligaństwo. Wśród aresztowanych byli obywatele kilkunastu krajów, ale Rosja jako odpowiedzialnego za incydent wskazała Holandię, ponieważ to pod jej banderą płynął zatrzymany statek.

Wkrótce potem do mieszkania radcy ambasady rosyjskiej w Hadze Dmitrija Borodina wtragnęli holenderscy policjanci i zatrzymali dyplomatę, powołując się na skargi sąsiadów, którzy zaalarmowali organy ścigania, iż źle traktuje on swoje dzieci. Borodin twierdził, że został przez holenderskie służby mundurowe pobity. Wywołało to ostrą reakcję rosyjskiego MSZ, który uznał potraktowanie swego dyplomaty za naruszenie prawa międzynarodowego. Głos zabrał wówczas sam Władimir Putin, który oświadczył:

Nasza reakcja będzie zależna od sposobu, w jaki zachowa się strona holenderska.

Kilka dni później w Moskwie pobity został wicekonsul holenderski Onno Elderenbosch. Dwóch nieznanych sprawców, udających techników naprawiających windę, weszło do mieszkania dyplomaty i ciężko go pobiło. Nie zabrali mu niczego, tylko napisali szminką na lustrze “LGBT”. Powszechnie uznano ten akt jako zemstę za Borodina.

Zbliżały się jednak Igrzyska Olimpijskie w Soczi i władzom rosyjskim zależało na zażegnaniu konfliktu oraz poprawie swego wizerunku. 18 grudnia 2013 roku weszła w życie amnestia, która objęła działaczy Greenpeace’u. Szefowie dyplomacji obu krajów – Frans Timmermans i Siergiej Ławrow – spotkali się, by wyjaśnić nieporozumienia. Doszło więc do tego, że podczas igrzysk w Soczi holenderskie media często pokazywały scenę, jak król Wilhelm Aleksander oraz prezydent Władimir Putin wspólnie piją piwo i beztrosko rozmawiają.

Po 17 lipca 2014 roku takie obrazki wydają się już niemożliwe. Przerwany rejs MH17 zmienił wszystko. Dziś prasa holenderska wskazuje jako głównego winnego tragedii właśnie Putina i naciska na rząd Marka Rutte, by wystąpił z ostrymi sankcjami wobec Rosji.

23 lipca holenderski gabinet podjął decyzję o wysłaniu na miejsce tragedii ok. 40 ekspertów medycyny sądowej i policjantów. 27 lipca pod wpływem agresywnego zachowania uzbrojonych terrorystów rosyjskich zrezygnowali oni jednak z badań na miejscu katastrofy.

Media holenderskie nie kryją rozczarowania z tego powodu, domagając się wręcz wysłania wojsk do Donbasu. Gazeta “De Telegraaf” pisze, że Holandia i Australia powinny postarać się o mandat ONZ, by wysłać w rejon walk specjalne jednostki antyterrorystyczne, które mogłyby schwytać sprawców zbrodni, np. Igora Girkina vel Striełkowa.

Premier Rutte wykluczył wysłanie misji wojskowej na Ukrainę, gdyż – jego zdaniem – mogłoby to jeszcze bardziej zaostrzyć konflikt zbrojny w tamtym rejonie. Oświadczył jednak, że nie spocznie, dopóki winni zestrzelenia malezyjskiego samolotu nie zostaną ustaleni i ukarani. Holenderski dziennik “Trouw” pisze, że rząd holenderski prowadzi w tej kwestii rozmowy z Ukrainą, by sprawa przekazana została do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze.

Część komentatorów uważa, że Holendrzy powinni porzucić geopolityczną drzemkę, podczas której najważniejszymi wydarzeniami elektryzującymi opinię publiczną pozostawały mecze piłkarskie. Jaap de Hoop Scheffer, sekretarz generalny NATO w latach 2004-2009, pisze wprost, że czeka nas w Europie czas długotrwałej niestabilności, dlatego Holendrzy zamiast zmniejszać swoje siły zbrojne powinni je zwiększać i modernizować.

Pod naciskiem mediów i wpływem opinii publicznej zmieniła się wyraźnie retoryka rządzących. Minister spraw zagranicznych Holandii Frans Timmermans stał się zwolennikiem surowych sankcji wobec Rosji, nawet jeśli miałyby na tym ucierpieć interesy gospodarcze jego kraju. Podczas niedawnej wizyty w Brukseli oświadczył:

To już nie jest kwestia ekonomii i handlu. To kwestia bezpieczeństwa, geostrategicznej pozycji Europy oraz oddania sprawiedliwości dwustu Holendrom, którzy stracili swe życie.

Wszystko wskazuje więc na to, że podczas unijnego szczytu 29 lipca Holandia okaże sie tym krajem, który najmocniej domagać się będzie zdecydowanych sankcji wobec Kremla.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.