Donald Tusk zapewnia policjantów: „państwo polskie będzie po waszej stronie”. Gdzie premier był po tragedii smoleńskiej?

Fot. KPRM/Maciej Śmiarowski
Fot. KPRM/Maciej Śmiarowski

Smoleńska niepamięć trwa… W czasie święta policji szef rządu dziękował policjantom za ich służbę. Przekonywał również, że mają poparcie władz i całego państwa.

Chcę bardzo mocno podkreślić, że każdy, kto łamie prawo i zagraża funkcjonariuszom, kiedy to prawo chcą przywrócić, każdy kto podnosi rękę na polskiego policjanta de facto podnosi rękę na państwo polskie, każdy kto obraża policjanta, czy policjantkę na służbie obraża majestat Rzeczypospolitej

— tłumaczył, kolejny raz zaskakując smoleńską niepamięcią. Czyżby premier Tusk już zapomniał, że ludzi na służbie polskie państw porzuciło natychmiast, gdy tylko w Smoleńsku pojawił się Władimir Putin? Gdzie był Tusk, gdy opluwano ludzi w polskich mundurach – gen. Błasika, pilotów rządowego Tupolewa? Gdzie był?

Jednak premier grał swoje…

Chcę Was zapewnić, że niezależnie od sytuacji, w jakiej czasami musicie się znaleźć, niezależnie od środków i narzędzi, jakich czasami musicie użyć, władza publiczna, państwo polskie będzie po waszej stronie. A ci przestępcy, ci, którzy łamią oprawo, którzy narażają bezpieczeństwo obywateli a także czasem i tych, którzy noszą mundur muszą wiedzieć, że nie pozostaną bezkarni

— zapewniał Donald Tusk funkcjonariuszy.

Niestety trudno takie wypowiedzi brać na poważnie, gdy widzi się co państwo polskie zrobiło w sprawie śmierci najwyższych urzędników państwowych, którzy zginęli na służbie. Tusk nigdy nie zmaże swojej winy w tej sprawie, choćby nie wiadomo do czego przekonywał polskich policjantów.

Naród pamięta i wie, w jaki sposób historia będzie mówiła o rządzie Tuska…

wrp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.