Którzy członkowie rządu zostali nagrani w warszawskich restauracjach? Niemal wszyscy!
Łatwiej powiedzieć, kogo nie nagrano. Na drutach spośród ministrów nie ma tylko kompromitujących nagrań Marka Biernackiego i Tomasza Siemoniaka
— mówi „Faktowi” informator znający kulisy śledztwa w sprawie afery taśmowej. Prokuratorzy, agenci ABW i CBŚ są przerażeni skalą nielegalnych nagrań.
Podsłuchanych zostało ponad 100 osób, w tym praktycznie cały rząd. Co gorsza, prawdą jest, że rządowe decyzje politycy i biznesmeni podejmowali w restauracjach
— czytamy. Według informacji dziennika, minister obrony w restauracji Sowa i Przyjaciele był tylko raz tylko na krótkim oficjalnym spotkaniu z zagraniczną delegacją. Zaś minister sprawiedliwości Marek Biernacki z zasady nie spotyka się w restauracjach, a jedynie w Sejmie lub w ministerstwie. Nie zarejestrowano również premiera Donalda Tuska i Jacka Cichockiego.
W lokalach Sowa i Przyjaciele, Amber Room, Pod Gigantami i Vinoteka spotykała się też większość wiceministrów. W knajpach podejmowano ważne decyzje polityczne i rządowe, rozmawiano o sprawach związanych ze spółkami Skarbu Państwa.
To jest zgroza. Podsłuchujący wiedzieli wszystko, dosłownie wszystko!
-– mówi informator „Faktu”.
Potwierdzają się zatem informacje podane przez portal wPolityce.pl o tym, iż nagrań jest ponad 900 godzin. Można więc powiedzieć, że ludzie, którzy stoją za podsłuchami (zapewne ktoś więcej niż kelnerzy i biznesmeni) mają w ręku haki na całą wierchuszkę władzy w Polsce. Mogą dowolnie szantażować prawie każdego ministra, a prokuratorskie śledztwo w niczym tu nie pomoże.
Jedyną możliwością przywrócenia kontroli nad państwem jest zmiana władzy.
znp, „Fakt”
W kioskach jest jeszcze dostępne specjalne wydanie tygodnika „wSieci” z ubiegłego tygodnia, d którego dołożyliśmy film „Kłamstwa, spiski i pogarda” – film Marcina Wikły podsumowujący najważniejsze wątki dotychczas ujawnionych nagrań. PRZECZYTAJ WIĘCEJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/206719-polskie-nagrania-niemal-wszyscy-ministrowie-byli-podsluchiwani-to-jest-zgroza