Dutkiewicz musi ponownie zostać prezydentem Wrocławia. Nie ma innej możliwości. Przynajmniej na razie

fot: youtube
fot: youtube

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem i mówi się, że rozmowa obu panów dotyczyła politycznej roli jaką samorządowiec miałby odegrać w PO.

Oficjalnie prezydent Wrocławia miał rozmawiać z premierem o rządowej pomocy dla Wrocławia, który w 2016 roku stanie się Europejską Stolicą Kultury. Do stolicy Dolnego Śląska może przyjechać z tej okazji nawet kilka milionów ludzi - w tym wiele ważnych osobistości. Donald Tuska, który na wizerunku nie oszczędza podobno obiecał Dutkiewiczowi 100 mln złotych pomocy finansowej na cele organizacyjne.

Jak widać było miło, dlaczego więc panowie mieli nie rozmawiać o PO i przyszłości w jej szeregach obecnego prezydenta Wrocławia?

Propozycje miały paść. Podobno bardzo konkretne, jednak sam Dutkiewicz studzi emocje i cały czas deklaruje start w jesiennych wyborach samorządowych w roli kandydata na prezydenta Wrocławia.

Powinny – przynajmniej na razie – sprawdzić się słowa Grzegorza Schetyny, który dowodzi, że rozmowy dotyczące przyszłości Rafała Dutkiewicza w Platformie Obywatelskiej to zwykła „wakacyjna i ogórkowa” informacja.

Rafał Dutkiewicz ma wielkie ambicje polityczne, jednak nie ma narzędzi, aby móc swobodnie zrealizować swoje plany. Dlatego jedna z opcji mówi o propozycji objęcia ważnej funkcji w PO przez polityka z Wrocławia. W przypadku wyjazdu Donalda Tuska do Brukseli mógłby zostać nawet szefem Platformy Obywatelskiej. Plan „B” zakłada wejście Dutkiewicza do rządu w miejsce mało rozpoznawanej nowej minister kultury Małgorzaty Omilanowskiej.

Jednak takie rozwiązanie wchodzi w grę tylko w przypadku wygranej PO w przyszłorocznych wyborach. Rafał Dutkiewicz nie zrezygnuje ze startu w wyborach samorządowych, dla ministerialnej teki, którą może pełnić niespełna przez rok czasu. Woli wygrać wybory we Wrocławiu z poparciem PO, podzielić się stanowiskami z ludźmi Jacka Protasiewicza i być blisko partii; skrupulatnie odpychając od siebie Grzegorza Schetynę.

Taki układ będzie dobry również dla samego Protasiewicza, który widzi w nim szansę na dobry powrót. Otóż polityk ten obecnie nie ma szans na odegranie w polityce centralnej kluczowej roli. Jedyne co może mu zaproponować Donald Tusk to start do Sejmu. Były europoseł zbytnio się skompromitował pijacką wpadką w Niemczech. Jednak gdyby w przyszłym roku Platforma Obywatelska po raz trzeci wygrała wybory i zbudowała solidną koalicję – jego losy mogą się odwrócić. Jak udało mi się dowiedzieć wśród wrocławskiego środowiska PO - takie rozwiązanie jest po cichu szeptanie do ucha premiera Tuska.

Dutkiewicz wówczas może otrzymać tekę ministra i mieć pewność, że będzie realizował swoje plany dłużej niż rok. Wówczas mógłby objąć resort związany z ekonomią, bądź rozwojem. Jacek Protasiewicz natomiast jako kandydat PO z oficjalnym namaszczeniem Rafała Dutkiewicza mógłby zostać prezydentem Wrocławia zapewniając sobie kolejne rządy w regionie, który wciąż chce kontrolować stojący z boku Grzegorz Schetyna.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.