Jeśli Donald Tusk zostałby szefem Rady Europejskiej, Grzegorz Schetyna zawalczyłby o funkcję szefa PO. - Podjąłbym to wyzwanie - przyznał w TVN24.
Nie milkną spekulacje na temat tego, czy premier Donald Tusk ma szanse na stanowisko szefa Rady Europejskiej. On sam przyznał, że namawiano go do kandydowania, ale na razie odmawia. .
Zdaniem Grzegorza Schetyny szanse Tuska na objęcie fotela szefa Rady Europejskiej są realne.
Szanse są zawsze pół na pół, to nie jest sprawa beznadziejna. Jest coś na kształt polskiej koniunktury w tej kwestii
— powiedział polityk.
Zaznaczył jednak, że sytuacja może się nagle zmienić.
Sprawy są bardzo dynamiczne i ważne, żeby być przy stole.
Schetyna podkreślił, że jeśli ziści się „scenariusz brukselski”, konieczna będzie zmiana wewnątrz - Polski i Platformy Obywatelskiej.
Polityk powiedział, że jeśli Tusk zostałby szefem RE, powinno się jego zdaniem powołać premiera technicznego.
Jestem za premierem technicznym, który przeprowadzi nas przez ten ostatni rok (do wyborów - red.) . Będzie w skuteczny sposób realizował i politykę europejską i kwestie bezpieczeństwa
— wyjaśnił.
Kto mógłby być premierem technicznym? Schetyna nie chciał podać żadnego nazwiska. Przyznał jednak, że należałoby przeprowadzić konsultacje z opozycją, czy byłaby w stanie zgodzić się na nieorganizowanie przedterminowych wyborów.
Schetyna pytany z kolei, kto miałby stanąć na czele partii, odpowiedział:
Ten, kogo wybierze 42 tys. członków Platformy.
Dopytywany, czy startowałby w wewnętrznych wyborach na szefa PO przyznał:
Podjąłbym to wyzwanie.
ansa/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/206195-donald-tusk-do-brukseli-grzegorz-schetyna-na-czele-platformy-podjalbym-to-wyzwanie