Jeśli istnieje jakiś miernik prawicowości to… Korwin-Mikke jest lewicowcem podszywającym się pod prawicę!

fot. Facebook
fot. Facebook

Janusz Korwin-Mikke wraz ze swoimi fanatycznymi zwolennikami przywykł do nazywania każdego spoza własnego środowiska „lewicą”, wskazując tym samym że monopolistą na prawicy ma rzekomo być KNP.

Ofiarą oskarżeń Korwin-Mikkego o „socjalizm” padały już chyba wszystkie stronnictwa polityczne w Polsce, od Prawa i Sprawiedliwości czy Ruchu Narodowego począwszy. Lider Nowej Prawicy posunął się wręcz do twierdzeń, że jego środowisko jest jedną z nielicznych prawicowych partii w skali całego świata.

Już na tym etapie łatwo dojść do wniosku, że z głoszoną przez „jedyną prawdziwą prawicę” ponadczasową definicją prawicowości musi być coś nie tak. Uznawanie, że postulowana przez KNP wizja państwa, która nigdy i nigdzie nie była realizowana, jest jako jedyna „prawicową”, zaś arena polityczna to miejsce walki między partiami wiernymi tej samej, lewicowej ideologii, musi prowadzić do absurdu.

Porządkując wytworzony przez Korwin-Mikkego chaos semantyczny, powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czym właściwie jest prawica i jakie partie spełniają obiektywne kryteria by móc je tak określić.

Po pierwsze, wbrew tezom lansowanym przez KNP, nie istnieje jedna uniwersalna definicja prawicowości. W różnych państwach, w zależności od tradycji politycznych danego kraju, „prawicą” i „lewicą” nazywa się ugrupowania o odmiennym stosunku do gospodarki. Tak oto we Francji za prawicę uchodzi prospołeczny Front Narodowy, zaś w Stanach Zjednoczonych przeciwna wydatkom socjalnym Partia Republikańska.

Jeśli istnieje jakiś miernik prawicowości wyrastający ponad granice państw, to jest nim konserwatyzm światopoglądowy i chęć walki o prymat tradycyjnych wartości przeciw rewolucji obyczajowej. W Europie łączy się to przeważnie z obroną państwa narodowego przed roztopieniem się w integracji europejskiej oraz z dążeniem do wzmacniania poczucia wspólnotowości w swoich narodach. Te postulaty znajdziemy w programach w zasadzie każdej partii politycznej w zachodnim kręgu kulturowym, określanej w swoim kraju jako prawicowa.

Korwin-Mikke ze swoim środowiskiem politycznym w zasadzie nigdy nie wypracował poważnego programu na zmiany w kraju, pozostając przy głoszonych przez siebie w mediach frazesach. „Dokument” zamieszczony pod „program KNP” na stronie nowaprawicajkm.pl to zbiór ogólników zajmujący około 3 stron.

Bazując jednak na wypowiedziach Korwin-Mikkego, wizja rzeczywistości głoszona przez Nową Prawicę bliższa jest doktrynom liberalnej lewicy niż poglądom prawicowym. Po pierwsze, KNP głosi skrajny superliberalizm i libertarianizm w kwestiach gospodarczych, postulując „prywatyzację wszystkiego” poza sądownictwem, policją, wojskiem i „drobną administracją”. W wizji państwa głoszonej przez Korwin-Mikkego, każda jednostka powinna być pozostawiona samej sobie, zaś wspólnotowość narodu i solidaryzm między jego członkami – tak cenny dla prawicy na całym świecie - zostaje odrzucony. Wspólnota narodowa ma zostać rozbita na egoizmy poszczególnych jednostek.

Po drugie, Korwin-Mikke jest darwinistą społecznym. W jego libertariańskim społeczeństwie mają wyginąć osoby, które nie poradzą sobie z brutalną rzeczywistością, co dla lidera KNP, mówiącego często że „im mniej idiotów tym lepiej”, jest zjawiskiem pozytywnym. Powszechnie znany jest również jego stosunek do niepełnosprawnych. Nie ma to nic wspólnego z chrześcijańskim miłosierdziem, a przecież właśnie do chrześcijańskiego dziedzictwa poszczególnych krajów oraz całej Europy odwołują się partie prawicowe.

Po trzecie, Nowa Prawica jest środowiskiem wrogim wobec państwa narodowego, które dla współczesnej prawicy stanowi pożądaną formę organizowania się poszczególnych narodów.

To właśnie w obronie państwa narodowego jako podstawowego podmiotu w stosunkach międzynarodowych występuje prawica na całym kontynencie. Korwin-Mikke, tak samo jak skrajna lewica, jest – jak on sam się określił - „wrogiem państwa narodowego”.

Po czwarte, Janusz Korwin-Mikke znany jest ze swojego specyficznego stosunku do okresu PRL. W polskich realiach człowiek, który wypowiada się w sposób haniebny o śmierci śp. Grzegorza Przemyka, broni esbeckich emerytur i nie ma nic przeciw pochowaniu Wojciecha Jaruzelskiego z honorami, nie może zostać uznany za prawicowca. Uzupełnieniem powyższego jest stosunek KNP do polityki rządzącego Rosją byłego funkcjonariusza sowieckiej bezpieki, Władimira Putina.

Korwin-Mikke nie dość, że nie ma monopolu na prawicowość, to swoimi poglądami raczej wpisuje się w popularny na początku XXI wieku nurt liberalnej lewicy. Środowisko KNP w ogromnej mierze wrogie jest wartościom prawicowym, co sytuuje je zaskakująco blisko partii otwarcie lewicowych, takich jak również opierający się na darwinizmie społecznym Twój Ruch Janusza Palikota.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.