Resort kierowany przez Władysława Kosiniaka-Kamysza nagrodził wszystkich swoich urzędników hojnymi premiami. Mamy nadzieję, że to nie za wprowadzenie Karty Dużej Rodziny, która okazała się zwykłym bublem.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przyznało 1,68 mln złotych na nagrody i 573 tys. zł na premie. Te sumy objęły 811 urzędników. Średnia nagroda wyniosła więc 2,3 tysiąca złotych, a premia 1,1 tys. złotych - podaje „Fakt”.
Nagrody przyznawane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej mają charakter uznaniowy, przyznawane są za osiągnięcia i wyniki w pracy
— informuje oficjalny komunikat resortu.
Ponad 2 miliony złotych nagród dla ministerstwa pracy łatwo przyrównać do liczby bezrobotnych. Złotówka równa się jednemu obywatelowi bez pracy.
Warto w tym momencie przypomnieć kwestię hucznie wprowadzonej Karty Dużej Rodziny. Wyczyn resortu pracy, polegał na zaproponowaniu zniżek obejmujących sklepy i usługi, na które zwykłego zjadacza chleba nie stać, a co dopiero mówić o wielodzietnej rodzinie.
Karta Dużej Rodziny - wyczekana i przyjęta z radością, okazuje się urzędniczym absurdem
To nie jedyne premie i nagrody w rządzie. Ministerstwo Finansów uzyskało na to pulę 3,7 mln złotych, MON - 3,1 mln zł, Ministerstwo Środowiska - 1,8 mln zł, Kancelaria Rady Ministrów - 959 tys. zł, Ministerstwo Gospodarki - 574 tys. zł, Ministerstwo Sportu i Turystyki - 449 tys. zł i Ministerstwo Zdrowia - 185 tys. zł.
MG/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/206119-ministerstwo-pracy-i-polityki-spolecznej-przyznalo-swoim-pracownikom-22-mln-zl-nagrody