Obiecywał, obiecywał i słowa nie dotrzymał. Janusz Piechociński miał poddać się ocenie Rady Naczelnej PSL, lecz się rozmyślił. Za to powód podał iście humorystyczny. W radiowej Jedynce stwierdził, że… polska demokracja do tego nie dorosła.
Prezes ludowców wyjaśniał, że niedzielne spotkanie PSL miało charakter rutynowy. Jego celem miało być omówienie tego, co dzieje się w Polsce oraz inicjatyw, z którymi PSL idzie na poniedziałkowe spotkanie koalicyjne.
Przecież nie możemy zajmować się tylko śledztwami, nie możemy tylko myśleć o tym, czy premier będzie przewodniczącym Rady Europejskiej, tylko rząd, władza, a szczególnie ugrupowania koalicyjne powinny przedłożyć bardzo czytelne działania, co chcą po wakacyjnej przerwie zrobić
— powiedział Piechociński.
Jego zdaniem teraz jest najlepszy moment na planowanie „konkretnych rozwiązań”, bo od jesieni rozpocznie się kampania wyborcza.
Najpierw wybory samorządowe, na wiosnę wybory prezydenckie, a jesienią 2015 roku wybory parlamentarne. Polityka zajmie się sama sobą
— stwierdził filozoficznie.
Na wieczornym spotkaniu koalicja ma rozmawiać m.in. o przyjęciu ustawy o ochronie polskiej ziemi po roku 2016. PSL chce też kwotowego rewaloryzowania emerytur i rent. Do tego niezbędna jest zmiana konstytucji.
Wicepremier zaznaczył, że obecnie uwaga wszystkich przeniosła się z afery taśmowej na sytuację w PSL. Powiedział, że za dowód jego słabości uznaje się to, że chciał się poddać ocenie Rady Naczelnej partii.
Jeszcze polska demokracja nie dorosła do takich rozwiązań. W związku z tym nie będzie tego wniosku na najbliższej Radzie Naczelnej
- wyjaśnił. Piechociński stwierdził, że 26 lipca odbędzie się jedna z najspokojniejszych rad tej partii.
Wicepremier powiedział, że jego największym zmartwieniem jest teraz to, że łamie się eksport na Wschód, a nie wyrażane o nim opinie. I prawie mu uwierzyliśmy…
znp, Polskie Radio
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/205891-humor-piechocinskiego-nie-podda-sie-ocenie-rady-naczelnej-psl-bo-demokracja-do-tego-nie-dorosla