Do Putina dzwonią teraz europejscy przywódcy ze skargami i żalem, ale co ma do tego Putin?
On jest niewinny i cała Rosja jest niewinna. Samolot zestrzelili separatyści, a winna jest Ukraina, bo z separatystami walczy.
Putin znów, tak jak po Smoleńsku, jest szczerze zmartwiony, przeżywa dramat, boleje nad ofiarami, gotów jest nawet objąć ramieniem premiera Holandii i wspólnie pocierpieć w zadumie minutę ciszy. Tak samo, jak w Smoleńsku objął Tuska…
Separatyści… jacy znowu separatyści?
To żadni separatyści, tylko rosyjska armia, co prawda przebrana, ale przecież nowocześnie uzbrojona i karnie dowodzona z Kremla. A jej celem nie jest żadna separacja, tylko przyłączenie do Rosji najpierw części, a potem całej Ukrainy. I chyba nie tylko Ukrainy.
Ludzi Striełkowa nazywać separatystami to tak, jakby w 1939 roku separatystami nazywać na Śląsku niemiecki Freikorps, atakujący polskich żołnierzy przed wkroczeniem Wehrmachtu. Przynajmniej my w Polsce nie dajmy się wpuścić w ten kanał rosyjskiej propagandy i obłudy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/205889-nie-nazywajmy-separatystami-karnej-rosyjskiej-armii-ktorej-celem-nie-jest-separacja-tylko-aneksja-ukrainy-i-nie-tylko-ukrainy