Brudziński: Trzeba rozgonić tę sitwę, połączoną brudnymi interesami. Odpowiedzią jest zjednoczona prawica. NASZ WYWIAD

Fot. PAP/Jakub Kamiński
Fot. PAP/Jakub Kamiński

Nie mówimy o trudnościach, ani problemach. Mówimy o nadziei, zaufaniu i konieczności wzniesienia się ponad wzajemne urazy, uprzedzenia i żale. Polska wymaga dziś zgody i porozumienia

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Joachim Brudziński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

wPolityce.pl: PiS, Polska Razem i Solidarna Polska podpisały porozumienie jednocząc prawicę. Na razie mało wiadomo o samym dokumencie. Jakie są podstawy tego porozumienia? Co ono mówi?

Joachim Brudziński: To porozumienie opiera się na wzajemnym zaufaniu. Przypomnę, że obecne zgromadzenie obywatelskie było kolejnym wydarzeniem, elementem jednoczenia prawicy. Tydzień temu znaczna część środowisk patriotycznej prawicy wyraziła gotowość zjednoczenia. W tych działaniach wspiera nas „Solidarność” i przewodniczący Piotr Duda. Dziś dołączyli do nas, z czego się bardzo cieszę, przedstawiciele bardzo ważnych środowisk na polskiej scenie politycznej. Mówię o środowiskach skupionych wokół Zbigniewa Ziobro i Jarosława Gowina.

Co Was połączyło?

Imperatywem, który nas połączył, natchnął PiS do wyciągnięcia ręki do wszystkich, ponad podziałami, ponad zaszłościami i pretensjami, jakie nasze środowiska miały do siebie wzajemnie, jest hasło zgromadzenia obywatelskiego: „Czas na zmiany”, a także nasze poprzednie hasło: „Jedność dla Polski”. Jest dziś oczywiste, szczególnie w kontekście taśm prawdy, że trzeba rozgonić tę sitwę, połączoną brudnymi interesami. Tę sitwę obnażyły rządowe taśmy. Odpowiedzią na to jest zjednoczona prawica. I dlatego jednoczymy się i mówimy, że chcemy iść razem do wyborów, by skompromitowaną władzę, rządy PO i PSL rozgonić na cztery wiatry.

Pan mówi o szczytnych wartościach, celach i ideach, a jak wyglądały polityczne negocjacje czy targi? Rozmowy z Gowinem i Ziobrą nie wyglądały na łatwe…

My nie mówimy o targach… My mówimy o zaufaniu i o porozumieniu. Ono zostało dziś podpisane, ono jest gwarantem budowy szerokiej różnonurtowej i różnoskrzydłowej prawicy skupionej wokół PiS-u. Cieszę się, że ono zostało zawarte. Nie mówimy o trudnościach, ani problemach. Mówimy o nadziei, zaufaniu i konieczności wzniesienia się ponad wzajemne urazy, uprzedzenia i żale. Polska wymaga dziś zgody i porozumienia.

Prezes Kaczyński w zeszłym tygodniu zapewniał, że nie będzie wypominania przeszłości i wzajemnych kłótni. Jest Pan pewien, że tzw. partyjne doły są nastawione do porozumienia równie optymistycznie co Pan?

Sądząc po aplauzie dwóch tysięcy przybyłych gości, jaki wywołało zaproszenie Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobro na scenę przez Jarosława Kaczyńskiego, można sądzić, że partyjne doły podeszły ze zrozumieniem do tego, że trzeba się cofnąć o pół kroku. Sądzę, że one to porozumienie zaakceptują.

Jest Pan spokojny, że to porozumienie przetrwa napięcia związane z najbliższymi kampaniami?

W zbyt wielu kampaniach uczestniczyłem, żeby tego typu napięcia wykluczać. Jednak uczestnicząc w rozmowach zjednoczeniowych widziałem wolę wszystkich stron, również naszych partnerów, żeby to porozumienie finalizować wspólnymi listami, żeby wygrać, żeby polska prawica po wyborach do parlamentu krajowego poszła do tych wyborów razem zjednoczona.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych