Wnikliwa analiza prof. Piotra Glińskiego po aferze taśmowej: „Oto dwanaście grzechów głównych obecnej polskiej władzy wobec społeczeństwa”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. pis.tv
fot. pis.tv

Profesor Piotr Gliński podczas konwencji PiS „Czas na zmiany” przedstawił 12-punktową analizę obrazu władzy, który wypływa z ujawnionej niedawno afery taśmowej.

Pięć tygodni temu Polską wstrząsnęły taśmy prawdy. Prawdy o obecnym rządzie Rzeczypospolitej Polskiej. Prawdy o tym, co jest ważne dla ludzi, którzy sprawują od siedmiu lat władzę w Polsce. I o tym, co dla nich nie ma żadnego znaczenia

— mówił Gliński.

Przypomnijmy raz jeszcze, co ujawniły owe nagrania. Po pierwsze, ujawniły one – co dla wielu z nas było oczywiste już wcześniej - że polskie państwo nie funkcjonuje jako spójny system służący realizacji dobra wspólnego.

Po drugie – ujawniły one, że nikomu w zasadzie – nikomu z najwyższych władz państwowych, wliczając w to premiera i prezydenta nie zależy na tym, żeby ten najważniejszy cel polityki, czyli realizacja dobra wspólnego był realizowany.

Po trzecie, dowiedzieliśmy się z taśm, że jeżeli jakieś fragmenty polskiego państwa funkcjonują, to ich zadaniem jest przede wszystkim służenie interesom władzy, głównie zapewnienie jej trwania.

Po czwarte, dowiedzieliśmy się, że zadanie to realizowane jest poprzez nieuczciwe i przestępcze zwalczanie legalnej opozycji politycznej i wykorzystywanie instytucji państwa polskiego w nieuczciwej walce wyborczej.

Po piąte, dowiedzieliśmy się, że instytucje państwowe służyć mają także prywatnym interesom najwyższych przedstawicieli władzy: wszak załatwiający prywatne biznesy skarbowe pan Nowak to wieloletni najbliższy współpracownik premiera.

Po szóste, dowiedzieliśmy się, że premier polskiego rządu nie ostrzegł społeczeństwa ani nie zawiadomił właściwych organów o aferzystach z Amber Gold.

Po siódme, dowiedzieliśmy się, że obecna władza pogardza Polakami i Polską. MA NASZA NIC.

Po ósme, dowiedzieliśmy się, jak bardzo zdemoralizowani są ludzie obecnej władzy, dla której proste zasady przyzwoitości i uczciwości po prostu nie istnieją. Ludzie z taśm wyznają kult silniejszego, gardzą słabszymi i biedniejszymi, nadużywają przywilejów dla prywatnych korzyści i wystawnej, snobistycznej konsumpcji.

Po dziewiąte, dowiedzieliśmy się, że deklarowane cele polskiej polityki zagranicznej nie mają nic wspólnego z rzeczywistą wolą polityczną tej władzy. I jak można wnosić z wielu innych okoliczności - nie dotyczy to tylko polityki zagranicznej. Jak więc ci ludzie, przyjaciele Władimira Putina, mogą rządzić Polską w obliczu szaleństw tego ostatniego za naszą wschodnią granicą? Kto może w Polsce czuć się bezpieczny, gdy rządzą nami wieloletni, wypróbowani sojusznicy tego wybitnego męża stanu, „naszego człowieka w Moskwie”?!

Mało tego, dowiedzieliśmy się – i to po dziesiąte - że najwyższej postawione osoby w państwie przez półtora roku regularnie podsłuchiwane były przez „gang kelnerów”. A skoro tak jest, to Polska jest krajem kompletnie bezbronnym wobec jakiegokolwiek – najmniejszego nawet - zagrożenia zewnętrznego. I to wobec zaogniającej się sytuacji na Ukrainie!

Po jedenaste, dowiedzieliśmy się jak bardzo za nic obecna władza ma wartości i procedury demokratyczne, jak niszczy demokrację – jej instytucje (w tym ład konstytucyjny) i jej etos!

Po dwunaste wreszcie taśmy zadały śmiertelny cios, i tak już dramatycznie nisko przez naród ocenianej, polskiej polityce. Ten swoisty polityczny styl życia, knajacka mentalność, „odklejenie”od rzeczywistości i kompletne wyalienowanie ze społeczeństwa, to ostateczna kompromitacja polityki uprawianej przez obecną władzę.

Profesor Gliński podsumował te wnioski pytaniami.

Oto dwanaście grzechów głównych obecnej polskiej władzy wobec społeczeństwa. I co? I NIC! Czy to komuś zaszkodziło? Czy ktoś za coś odpowiedział? Wytłumaczył się przed narodem? A może zapadł się pod ziemię ze wstydu? Skądże! Usłyszeliśmy, że rozmowy były szczere i wyrażały troskę o polskie państwo! Jaki demokratyczny rząd mógłby dalej funkcjonować po ujawnieniu tych faktów? Gdzie – nawet w tej zdemoralizowanej Europie byłoby to tolerowane? A ta ekipa wybiera się ponoć na wysokie stanowiska do tej EUROPY! Swoja drogą, to że takie kandydatury są tam w ogóle rozważane potwierdza nasze przekonanie o głębokim kryzysie wartości, jaki obserwujemy obecnie w Europie!

— mówił prof. Piotr Gliński.

W swoim wystąpieniu Gliński zwrócił także uwagę na nieobiektywność mediów, które są uzależnione od reklamowych pieniędzy z państwowych spółek, dlatego bronią rządu i atakują opozycję, bez względu na okoliczności.

Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych