Maciej Lasek, skompromitowany ekspert lotniczy na rządowej pensji, kontynuuje swój rajd po mediach. Tym razem w rozmowie z „Super Expressem” powtarza, że sprawa zamachu nad Ukrainą powinna być badana przez MAK.
Ukraina podpisała porozumienie z innymi państwami byłego ZSRR o powołaniu wspólnego komitetu lotniczego — MAK, który bada takie wypadki
— przekonuje Lasek.
Pytany o stanowisko samego Komitetu Lasek wskazuje, że „MAK stwierdził, że z uwagi na złożoną sytuację na miejscu zdarzenia niezbędne jest przeprowadzenie międzynarodowego śledztwa”.
Najlepszy jednak jest koniec rozmowy. Lasek pytany był o to dlaczego obecnie wszyscy mówią o potrzebie umiędzynarodowienia śledztwa, a po tragedii smoleńskiej „oddaliśmy badanie katastrofy Rosjanom”.
Nie widzę tutaj żadnych analogii. Wszyscy są przekonani, że wczoraj mieliśmy do czynienia z aktem terroru. Dlatego nie mylmy tego z tragicznym wypadkiem, dość powszechnych w lotnictwie komunikacyjnym
— tłumaczy Lasek.
Jak widać rządowy propagandysta niczym narcyz wciąż wierzy w urok swoich opowieści i ustaleń poczynionych wraz z Moskwą. Choć sprawa reakcji na zamach nad Ukrainą pokazuje skalę kompromitacji oraz zdrady interesów narodowych po tragedii smoleńskiej, Lasek zdaje się dumny z dokonań swoich i rządu.
Skąd Lasek wie, czy w Smoleńsku również nie doszło do „aktu terroru”, jak nad Ukrainą? Zdaje się, że wytyczne w tej sprawie dostał cyrylicą…
wrp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/205692-rzadowy-propagandysta-wciaz-wierzy-w-urok-swoich-opowiesci-i-ustalen-poczynionych-wraz-z-moskwa