Właściwie można by tego faceta pod muszką olać, to znaczy zlekceważyć, nie zwracać na niego uwagi w myśl zasady, że psy szczekają, a karawana idzie dalej. Nie jest to jednak takie proste, bo kundle mają to do siebie, że chętnie biegną za karawaną głośno szczekając, czym sprawiają wrażenie, że do niej należą.

Partia Janusza Korwin – Mikkego jest, jak nazwa wskazuje prawicowa. Ta niby Nowa Prawica robi wszystko, żeby prawicę ośmieszyć, a nawet skompromitować. Jest popłuczyną rosyjskiej Liberalno - Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego, żałosnym naśladownictwem francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen, zwłaszcza w umiłowaniu Federacji Rosyjskiej i jej prezydenta Władimira Putina. W Polsce polityk ten, traktowany przez wiele lat jako nieszkodliwy ekscentryk wykorzystuje beznadziejny stan państwa i jego elit rządzących, do robienia wody z mózgów co mniej rozgarniętych acz sfrustrowanych młodych obywateli i paru równie sfrustrowanych inteligentów.

Metody walki politycznej stosowane przez szefa Konfederacji Nowej Prawicy i świeżo upieczonego europosła przypominają hasła głoszone przez komunistyczne władze PRL -u, do których należały: miłość do Związku Radzieckiego i jego wodza Józefa Stalina, a także potępienie światowego kapitalizmu, źródła wszelkiej nędzy i rozpaczy. Czy Korwin - MIkke jest taki głupi czy przeciwnie, taki cwany? Korwin – Mikke jest bezideowy i cyniczny, wpisując się znakomicie we współczesne trendy lewicowo - liberalne. Dla zmylenia przeciwnika głosi poglądy rodem z remizy strażackiej o tym, że kobiety lubią być gwałcone i jak się baby nie bije to jej wątroba gnije, poza tym jest przeciwko gejom. Naćpany wyrostek, wsparty rewolucją obyczajową myśli tak samo, podpity polityk PO nagrany w knajpie przez kelnera równie chętnie używa argumentów płciowych w wydaniu jarmarcznym. Korwin - MIkke nie jest żadnym prawicowcem, ani żadnym lewicowcem, on jest „prawy do lewego i lewy do prawego”. I dlatego wielbi „Jego Ekscelencję Władimira Putina” i wspiera agresję rosyjską na Ukrainie. Bredzi o tym, że to Ukraińcy zestrzelili samolot malezyjski, bo się pomylili, mieli zestrzelić samolot z „panem Putinem”.

Nic dziwnego, że nowy prawicowiec jest używany przez media mainstreamowe do skompromitowania prawicowej opozycji, a przede wszystkim Prawa i Sprawiedliwości.W ostatnim czasie jest go pełno w gazetach, w radio, na ekranach telewizyjnych oraz w internecie. A politycy Platformy Obywatelskiej z chorym z nienawiści do Jarosława Kaczyńskiego Stefanem Niesiołowskim i paru innymi ostrzegają obywateli, że w razie wygranych przez PiS wyborów do Sejmu Polską rządzić będzie Kaczyński wraz z Korwinem - Mikke. Więc robi Korwin - Mikke za pożytecznego idiotę partii Tuska i Komorowskiego, pracując usilnie na swoją karierę, bo nadarzyła się wreszcie taka okazja. I zapewnia, że jest gotów wejść w koalicję z każdą partią. Jest dostatecznie nieokreślony, więc równie dobrze mógłby wejść w koalicję z PO, z SLD jak i z Palikotem. Z Palikotem zwłaszcza, bo jego sposób prowadzenia polityki jest bardziej podobny do stylu Palikota niż do cywilizowanej zachodniej partii, nawet skrajnie prawicowej.

Korwin - Mikke jest niebezpiecznym maniakiem własnej wielkości i plamą na honorze naszego kraju. Współczuję jego współtowarzyszom, skazanym na czczenie swego „wielkiego pana”, współczuję Przemysławowi Wiplerowi, który w gonitwie za karierą dał się tak poniżyć. A był z niego taki prawdziwy Polak i katolik.