Jerzy Hausner: misja Belki dobiega końca, a system Tuska zakończy się klęską

wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Rozmowa wywołała znaczącą szkodę

— mówi Jerzy Hausner w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” odnosząc się do rozmowy Marka Belki z Bartłomiejem Sienkiewiczem, która wywołała spore poruszenie w polskiej polityce.

Przypomnijmy, Hausner jest jednym z „bohaterów” nagranej dyskusji na linii Sienkiewicz-Belka.

Hausner wtedy zgodzi się. On, jest, k… mać…, piwotalny… Wiesz jak, temu ch…owi się to podoba? Myśli, że ma dłuższego. Niestety, każdy człowiek ma jakieś słabości, nawet on

— kpił prezes Narodowego Banku Polskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Afera podsłuchowa: Handel głową Rostowskiego. Szef NBP stawia warunki Sienkiewiczowi. „I wtedy robimy, co trzeba!” Dodatkowo rozmowy o długości penisów… POSŁUCHAJ NAGRANIA!

Członek Rady Polityki Pieniężnej nie ukrywa krytycznej oceny tej rozmowy.

Rozmowa wywołała znaczącą szkodę. Jej efektem jest obniżenie wiarygodności NBP jako niezależnej instytucji publicznej, instytucji szczególnego publicznego zaufania

— przekonuje.

I choć nie żąda od Belki dymisji, to tłumaczy, że misja szefa NBP powinna dobiec końca wraz z końcem kadencji, która upływa za dwa lata.

Musimy wspólnie naprawić szkodę. Marek Belka będzie miał jeszcze dodatkowo pół roku, by pomóc nowej RPP wejść w swoją rolę. Na tym jego misja powinna się zakończyć. Oczekuję, że publicznie powie, co chce osiągnąć przez najbliższe dwa lata. No i owszem: w końcu liczę na jego jasną deklarację, że nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję. To ważny element publicznej przyzwoitości i przyjęcia na siebie odpowiedzialności za to, co się stało

— ocenia.

W rozmowie z „TP” mówi też, dlaczego - mimo krytycznej oceny Belki - nie żąda bezpośrednio jego dymisji, jak czyni to choćby Leszek Balcerowicz.

Marek Belka wywołał problem, ale jestem gotów z nim współpracować, aby problem rozwiązać. (…) Gdybym - będąc w składzie jednego z organów NBP - wzywał go do dymisji, w rzeczywistości osłabiałbym Bank

— przyznaje.

W wywiadzie nie zabrakło też oceny systemu, który stworzył Donald Tusk i Platforma Obywatelska.

Kiedyś przyjdzie nowa władza. Kto wie, czy ktoś nie wpadnie na pomysł, aby zrobić to, o czym usłyszeliśmy w rozmowie? Moje działanie polega na tym, aby taką ewentualność w miarę możliwości zablokować

— mówi Hausner.

I dodaje, punktując premiera i jego środowisko:

Ciepła woda w kranie” zagwarantowała sukces wyborczy, ale nie zagwarantowała sukcesu państwowego. Formuła, zgodnie z którą państwo reaguje sytuacyjnie, nie myśli strategicznie, właśnie się kończy. Bez suwerennej myśli strategicznej nie będziemy się mogli nadal rozwijać

— ocenia, przekonując, że tak sprawowana władza przez Platformę musi skończyć się dla niej klęską.

Obecnie rządzący dzielą problemy na nierozwiązywalne i samorozwiązywalne. Polityka została sprowadzona do gry o władzę. Jeśli polityka jest tylko grą o władzę, na końcu staje się bezradna

— kończy Hausner.

Całość rozmowy w „Tygodniku Powszechnym”.

lw

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.