Jak podaje niezalezna.pl, dwóch maturzystów z Kielc stanęło przed sądem za „znieważenie premiera RP”. Przed rokiem umieścili na wielkim wyświetlaczu ledowym e centrum miasta zdjęcie Władimira Putina i Donalda Tuska, z podpisem „Tusk dziwka Putina”.

Sprawą natychmiast zajęła się policja, a firma, do której należał wyświetlacz, stwierdziła, że ktoś włamał się do ich komputerowej bazy

— opisuje portal.

Sprawców czynu ujęto po kilkunastu dniach. Młodzieńcom grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo do dwóch lat więzienia.

Obrońcy nastolatków, jeszcze przed rozpoczęciem procesu, złożyli wnioski, by rozważyć umorzenie sprawy z uwagi na „brak znamion czynu zabronionego” bądź ewentualnie znikomą szkodliwość społeczną czynu. Sąd zdecydował jednak przesłuchać maturzystów

— podaje niezalezna.pl, podkreślając, że sprawa z Kielc była jednym z pierwszych przejawów niezadowolenia młodych ludzi polityczną sytuacją w Polsce.

Wypada pogratulować wymiarowi sprawiedliwości skuteczności działania wobec maturzystów z Kielc. Szkoda, że na podobną sprawność nie natrafia choćby Czesław Kiszczak. Widać stan wojenny był mniejszą zbrodnią niż zuchwały billboard z Tuskiem.

JUB/niezalezna.pl