Żenujące zachowanie senatorów PO podczas uroczystego posiedzenia Senatu. Syczeli, gdy Jackowski mówił o zaniechaniach III RP

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/senat.gov.pl
fot. wPolityce.pl/senat.gov.pl

Senator PiS Jan Maria Jackowski musiał dotkliwie zmącić reżyserię sielankowego spektaklu, który elita obozu Donalda Tuska przygotowała w kolejnym odcinku obchodów „roku wolności”, tym razem rozgrywającym się w Senacie. Gdy Jackowski, który jako jedyny z opozycji został dopuszczony do głosu, mówił  o zaniechaniach III RP, senatorowie PO próbowali go wyklaskiwać, chrząkali i syczeli.

Jackowski zabrał głos na sam koniec uroczystego posiedzenia, zwołanego z okazji 25-rocznicy pierwszego posiedzenia odrodzonego Senatu. Na sali siedział Donald Tusk, a laurkowe mowy pochwalne III RP wygłosili Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz, Bogdan Borusewicz i Andrzej Wielowieyski.

Niewątpliwie wydarzenia sprzed ćwierćwiecza należy uznać za doniosłe w najnowszych dziejach Polski. Polacy stanęli przed szansą osiągnięcia jednego z największych sukcesów w całej naszej historii. Zostały zainicjowane działania, które spowodowały zmiany ustrojowe, gospodarcze, społeczne, a w ich konsekwencji powstała III RP

— przyznawał Jackowski.

Polemizował jednak z bezkrytyczną wizją przemian po 1989 r.

Trzeba powiedzieć, że nadzieje Polaków w jakimś sensie zostały zaprzepaszczone już na początku przemian ponieważ zdecydowana większość przywódców obozu solidarnościowego nie doceniła jak wielką władzę oddał im naród w wyborach 4 czerwca 1989 r.

— zwracał uwagę.

Czy zatem szansa, jaką otwierał okrągły stół została dobrze wykorzystana i czy ten niebywały entuzjazm i nadzieja, jakie towarzyszyły wydarzeniom 1989 r. nie zostały w jakiś sposób nie w pełni wykorzystane? Jak została zagospodarowana odzyskiwana wolność? Czy transformacja gospodarcza przedstawiana jako niebywały sukces faktycznie była aż tak udana i czy w sposób sprawiedliwy i solidarny zostały podzielone koszty zmian gospodarczych?

— pytał Jackowski.

Senator PiS zwracał uwagę, że cieniem na uroczystościach 25-lecia III RP, których kulminację mieliśmy 4 czerwca kładzie się brak rozliczenia za zbrodnie komunistyczne.

Przypomnę, a była tu mowa o PRL, że Stanisław Kociołek, współwinny masakry robotników na Wybrzeżu pozostał bezkarny. Czesław Kiszczak ze względu na stan zdrowia najprawdopodobniej nie zostanie osądzony, mimo że tryska energią i możemy podziwiać jego wspaniałe zdjęcia w różnych gazetach. Inny komunistyczny przywódca, Wojciech Jaruzelski miał państwowy pogrzeb z honorami wojskowymi

— mówił Jackowski.

Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że przemiany 1989 r., mimo przyjęcia tej cezury za datę upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej nie odcięły wyraźną cezurą polityczną i moralną III RP od PRL

— dodał.

Jackowski podkreślał, iż jakość struktur wolnego państwa jest w sposób istotny uzależniona od sposobu rozliczenia z totalitarną przeszłością.

W tym relatywizowaniu historii oczywiście nie chodzi o gen. Jaruzelskiego, ale o rzecz znacznie ważniejszą - o ratowanie mitu założycielskiego III RP – zauważał senator.

Jako znamienną, przywoływał wypowiedź prezydenckiego doradcy, prof. Tomasza Nałęcza, który, broniąc decyzji o państwowym pogrzebie dla komunistycznego dyktatora, stwierdził:

Chowamy prezydenta Polski. Owszem, z mandatu Sejmu kontraktowego, ale pamiętajmy, że to wszystko, co dzisiaj mamy, jest z mandatu Sejmu kontraktowego.

Według Jackowskiego, ostatnie wydarzenia na scenie politycznej stanowią pointę 25 lat III RP.

Myślę tutaj o ujawnionych taśmach, patologi życia publicznego. Nawet komentator „Gazety Wyborczej” uznał, że mamy do czynienia z pełzającym kryzysem państwa

— stwierdził senator PiS.

I wezwał:

Potrzebny jest rachunek sumienia, czy władza nie oderwała się od rzeczywistości i czy w sposób właściwy rozwiązuje istotne problemy Polaków.

Reakcję przedstawicieli władzy na słowa prawdy opisuje senator PiS, Grzegorz Bierecki:

Zachowanie senatorów PO było poniżej wszelkiej krytyki – te chrząkania, ksykania, te próby wyklaskiwania. To jest właśnie brak kultury demokracji, który pokazywali.

CZYTAJ WIĘCEJ: Senator Bierecki:”Rządzi nami skrajnie cyniczna grupa cwaniaczków”. NASZ WYWIAD

JKUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych