Żeby nie było niedomówień. Kolacja Sikorski-Rostowski była służbowa, ale min. @sikorskiradek zapłacił z własnych środków za zbyt drogie wino
— oznajmił na Twitterze rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Wojciechowski.
Były dziennikarz „Gazety Wyborczej” nie wyjaśnił, niestety, od jakiej kwoty zaczyna się „zbyt drogie wino”. Mało poważny, małostkowy i chyba po prostu smutny wymiar afery podsłuchowej to jedna strona swoistej ofensywy medialnej Radosława Sikorskiego.
Druga to dość ciekawy wywiad pt. „Putin z nami przegrał!”, jakiego minister spraw zagranicznych udzielił serwisowi Kultury Liberalnej. Szef polskiej dyplomacji na początku w okrągłych zdaniach przekonuje, że sojusz polsko-amerykański ma się jak najlepiej, a potem dodaje, że Rosja raz po raz przegrywa kolejne bitwy.
W polskiej prasie czytam często, że polityka zagraniczna Rosji – oczywiście w odróżnieniu od naszej – jest diabolicznie racjonalna i skuteczna. Tymczasem widzimy, że ta operacja zakończyła się niepowodzeniem. Co nie znaczy, że nie będzie kolejnych prób
— mówi Sikorski, komentując agresję Rosji na Ukrainie.
Na przytomną uwagę dziennikarza przeprowadzającego wywiad, że państwa członkowskie nie podzielają krytycznej oceny Polski dotyczącej Rosji, Sikorski przyznaje, że tak jest, choć sam nie jest w stanie zmienić tego stanu rzeczy.
Jeśli chce mi pan powiedzieć, że polityka na szczeblu unijnym jest często sabotowana przez państwa członkowskie i nie cieszy się wystarczającą lojalnością w egzekwowaniu decyzji, jakie podejmujemy, oraz że w polskim interesie byłoby wzmocnienie spójności tej polityki wobec całego świata zewnętrznego, nie tylko Rosji – to ja się z panem zgadzam
— przyznaje minister.
Nawiązuje też do swojej ostatniej wizyty w Rosji. Sikorski mówi, że w Petersburgu był po raz pierwszy, po czym snuje rozważania historyczno-polityczne.
Widząc tam na łuku triumfalnym napis upamiętniający udane stłumienie powstania listopadowego, czy kapliczkę króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który po abdykacji był w Petersburgu de facto więziony, doszedłem do wniosku, że Polacy zwykle przebywali w tym mieście w nieco innych rolach. Nasi magnaci jeździli tam, żeby się podlizywać władzy rosyjskiej, a patrioci trafiali do więzień w twierdzy Pietropawłowskiej. Ja tymczasem wspólnie z ministrem spraw zagranicznych Niemiec mówiłem Rosjanom, że ich agresja i aneksja Krymu jest nie do przyjęcia dla Unii Europejskiej. Niech to będzie puentą do tego, jak się w ostatnim czasie zmieniła rola Polski w polityce zagranicznej
— mówi zadowolony Sikorski.
Wymijająco odpowiada jednak na pytanie związane ze zmianą retoryki rządu wobec Rosji na narrację „pisowską”.
Przez ostatnie pół roku sporo się zmieniło, więc nie ma co się dziwić, że zmieniła się też nasza retoryka. Ale jeśli Rosja zmieni swoje stanowisko i wróci na ścieżkę współpracy, będziemy pierwszymi, którzy się z tego ucieszą
— przekonuje.
A my, mimo wszystko, liczymy, że w MSZ wyciągnięto wnioski z postawy Rosji. I to nie tylko z ostatniego półrocza… Ale to temat na inną rozmowę. Szkoda tylko, że szef MSZ konsekwentnie odmawia udzielenia nam wywiadu.
wwr, Kultura Liberalna
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/203149-sikorski-placi-za-zbyt-drogie-wino-i-ocenia-relacje-z-rosja-putin-z-nami-przegral-przez-ostatnie-pol-roku-sporo-sie-zmienilo-wiec-nie-ma-co-sie-dziwic-ze-zmienila-sie-tez-nasza-retoryka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.