Grodzka o swoim przejściu do Partii Zielonych: "Jestem jak arbuz. Z zewnątrz zielona, w środku czerwona"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Kobieta zmienną jest… Zdaje się, że Anna Grodzka chce podpadać właśnie pod to przysłowie opisujące płeć piękną. Posłanka opuściła szeregu Twojego Ruchu, aby zostać członkinią Partii Zielonych. Grodzka pozostaje jednak w klubie swojego macierzystego ugrupowania.

Politycy partii Janusza Palikota starają się nie rozdzierać szat z powodu odejścia swojej koleżanki. Rzecznik ugrupowania, Andrzej Rozenek przekonuje, że to jedynie poszerzenie zaplecza politycznego, a sama Grodzka będzie pomostem pomiędzy ugrupowaniami.

W nieco innym duchu wypowiada się jednak sama posłanka…

Nie chodzi o koalicję sensu stricte Zielonych z Twoim Ruchem. O niczym takim nie ma mowy. Chodzi o to, żeby budować solidarność pomiędzy różnego rodzaju pozaparlamentarnymi ugrupowaniami

— powiedziała Grodza na antenie TVP Info.

Mówią, że jestem jak arbuz. Z zewnątrz zielona, w środku czerwona

— dodała rozpromieniona posłanka.

Posłanka nie neguje jednak swojej wcześniejszej działalności pod szyldem Ruchu Palikota, a później Twojego Ruchu.

Oczywiście mam wątpliwości, co do niektórych pociągnięć mojej byłej partii. Nie podobała mi się koncepcja budowy Europy Plus. Byliśmy przecież partią buntu, która weszła do parlamentu na zasadzie negacji establishmentu, po czym na główną postać wybraliśmy prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który jest postacią z establishmentu

— powiedziała Grodzka.

Okazuje się jednak, że posłanka ma dosyć małą wiedzę na temat struktury swojej nowej partii.

Dziś mnie ktoś zapytał ilu członków ma Partia Zielonych. Nie wiem ilu, ale wiem, że już niedługo będzie miała bardzo wielu. Europejska Partia Zielonych ma bardzo silną pozycję w Europie, bo to nie tylko ekologia

— stwierdziła Grodzka.

Może lepiej, że Grodzka uważa się za arbuza niż miałaby się porównywać z truskaweczką czy brzoskwinką. Tak przynajmniej gabaryty się zgadzają.

gah/TVP Info

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.