Czabański: Tusk idzie w zaparte i na rympał, a media mainstreamu narzucają społeczeństwu kłamliwą narrację na temat afer

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Najnowsze sondaże wyborcze wskazują, że Prawo i Sprawiedliwość ma 7-procentową przewagę nad Platformą (31% do 24). Jednak na aferze nagraniowej najbardziej jak do tej pory zyskał Janusz Korwin-Mikke, którego partia osiągnęła notowania na poziomie 10 procent.

Zauważmy, że Platforma ma nadal stosunkowo wysokie notowania mimo co najmniej 5 bardzo poważnych, całkowicie właściwie kompromitujących władze afer, jakie ujawniono w czasie rządów Tuska. Po kolei były to: afera hazardowa, drogowa, Amber Gold, informatyczna, no i ostatnia – nagraniowa. Skoro zaś ujawnienie afer nie działa w zbyt widoczny sposób na wyborców, którzy wydają się w znacznej swej części impregnowani, to Tusk zdecydował się teraz pójść w zaparte i na rympał. O ile wcześniej wykonywał jakieś drobne gesty pod adresem wyborców, dymisje ministrów itp., dziś – po ujawnieniu nagrań - nie cofnął się ani o milimetr. Ani pomrukiwania prezydenta, ani dziwne miny koalicjanta z PSL-u nie zmieniły determinacji premiera. Widać wyraźnie, kto trzyma w garści obóz władzy.

Oczywiście, nie wiadomo czy i jakie afery, taśmy itp. ujrzą jeszcze światło dzienne, jednak jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego (np.gwałtowny spadek PO w sondażach), to Tusk doprowadzi rząd do kadencyjnych wyborów jesienią przyszłego roku. Przez pozostałe do nich półtora roku media mainstreamowe będą dziarsko pracować nad świadomością wyborców. I nie można odmówić im szansy na sukces, bo przecież pozycja de facto monopolisty (zwłaszcza jeśli chodzi o media elektroniczne, w tym telewizję) daje dużą przewagę. Warto w tym kontekście przywołać niedawne badania na temat roli politycznej Wojciecha Jaruzelskiego. Blisko połowa Polaków ocenia dyktatora pozytywnie.

Jak się okazuje, kłamliwa narracja establishmentu III RP i jego mediów jest w stanie wpłynąć na świadomość znacznej części Polaków. A to może ostatecznie zdecydować o wynikach wyborów. Dlatego Prawo i Sprawiedliwość powinno wymyślić swoiste by-passy na zablokowane dla opozycji media mainstreamu i dzięki temu bezpośrednio dotrzeć do obywateli.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych