Jaka przyszłość czeka ministra Nowaka? Tabloidy zastanawiają się, czy wróci na wybieg, choć grozi mu raczej... spacerniak

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/wSumie.pl/"Fakt"
Fot. wPolityce.pl/wSumie.pl/"Fakt"

Dla Sławomira Nowaka nie ma miejsca w polityce - orzekł niedawno Donald Tusk. Były minister transportu wypadł z gry najpierw przez zamiłowanie do luksusowych zegarków, z których nie potrafił się wytłumaczyć, a potem przez tzw. aferę podsłuchową. Jak teraz będzie zarabiał na życie?

Z treści ujawnionych przez „Wprost” nagrań wynika, że Nowak próbował „zablokować” kontrolę skarbową swojej żony, która prowadzi działalność gospodarczą, a konkretnie gabinet dentystyczny. To ostatecznie pogrążyło wpływowego niegdyś polityka.

Do byłego ministra nikt się nie przyznaje, a niedawni koledzy omijają go szerokim łukiem

— pisze „Fakt”.

Tabloid zastanawia się, czy w obecnej sytuacji były polityk PO wróci na wybieg. W końcu **za młodu dorabiał jako model, a w mediach do dziś można spotkać jego zdjęcie sprzed lat, na którym ma długie włosy i ciemne okulary.

Może go zatrudnić również żona, której dochody według „Faktu” szacuje się na około 14 tysięcy złotych miesięcznie.

Zawsze mi powtarza, że jak mi nie pójdzie w polityce, to mogę u niej pracować jako pomoc dentystyczna

— żartował Nowak całkiem niedawno.

Fakt” zwraca także uwagę na to, że byłego ministra mogliby utrzymywać również jego rodzice, którzy utrzymują się z emerytur (w sumie 3,1 tys. złotych miesięcznie), ale - jak wynikało z tłumaczeń ich syna Sławomira - byli w stanie zafundować mu zegarek za 20 tys. złotych.

Jednak bezrobocie to zdecydowanie nie jest to, co w obecnej sytuacji powinno przyprawiać Nowaka o ból głowy. Były minister transportu powinien się raczej martwić o to, żeby zamiast na wybieg nie trafić na… spacerniak.

bzm/”Fakt”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych