Oceniam tę sytuację bardzo źle. Aż mi się nie chce wierzyć. Wydawało się, że to państwo nie stosuje policyjnych metod, a jednak je stosuje. Nośniki w laptopie pana redaktora Latkowskiego są objęte tajemnicą dziennikarską. Tylko za zgodą sądu prokurator może do tych nośników dotrzeć
— tak karnista prof. Piotr Kruszyński, komentował w TVP Info przeszukanie w redakcji „Wprost”.
Od godzin wieczornych agenci ABW w towarzystwie prokuratora przeszukują redakcję tygodnika „Wprost”, który ujawnił taśmy kompromitujące m.in. szefa NBP i ministra spraw wewnętrznych. Przed godz. 21 do redakcji wkroczyła także policja, która ma zabezpieczać miejsce przeszukania.
Prof. Piotr Kruszyński jest przekonany, że mogło dojść do złamania prawa.
Prawdopodobnie są to okoliczności objęte tajemnicą dziennikarską, zwłaszcza jeżeli chodzi o informatorów. Chyba, że panu Latkowskiemu ktoś postawi zarzuty, ale z tego co wiem, nikt mu zarzutów nie postawił. Wobec tego on może występować w tej sprawie przynajmniej tylko jako świadek. Bo innej możliwości nie ma. Gdyby mu postawili zarzuty, sprawa wyglądałaby inaczej. Póki mu zarzutów nie postawiono, kiedy występuje w charakterze świadka, wtedy przepisy dotyczące świadków stosuje się także do działań polegających na przeszukaniu i zatrzymaniu rzeczy
— mówił prof. Kruszyński.
Jeszcze raz powtarzam, nośniki w laptopie pana redaktora Latkowskiego są objęte tajemnicą dziennikarską. Tylko za zgodą sądu prokurator może do tych nośników dotrzeć. Wszystko inne jest łamaniem prawa
— zaznaczył.
Profesor podkreślił, że tylko sąd może zwolnić Sylwestra Latkowskiego z obowiązku zachowania tajemnicy i tylko sąd może zezwolić na to, aby przedmioty, które mogą zawierać ową tajemnicę, dostały się w ręce prokuratury czy policji.
lw, TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/201330-eksperci-prokuratura-lamie-prawo-czym-skonczy-sie-przeszukanie-we-wprost