W świetle kolejnej porcji ujawnionych nagrań - tłumaczenia premiera, że w restauracji Sowa & Przyjaciele dwóch gentlemanów rozmawiało o dobru Polski - stają coraz trudniejsze do obrony. Podobnie, jak zapewnienia, że negocjacje obu panów nie miały nic wspólnego z rzeczywistym kształtem ustawy NBP.
Oto znamienny fragment rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza i Marka Belki:
Marek Belka: Natomiast przy okazji to jest o wiele ważniejsze. To jest ustawa o… jakby nowelizacja ustawy o NBP i żadnych cudów.
Bartłomiej Sienkiewicz: Macie projekt tej ustawy?
MB: No raczej. Wszystko jest, w ministerstwie. Tam są wytrychy…
Sławomir Cytrycki: Tam nie ma wszystkiego…
MB: Dobrze, ale kurna jak ja bym miał, po prostu wiesz, sygnał od premiera, że mogę tam wstawić to, co będzie trzeba, to wstawimy, różne rzeczy, które umożliwiałyby mi…
SC: Nie mamy partnera dziś do rozmowy…
MB: No nie mamy…
BS: Czemu macie problem? Że Tusk…
MB: Nie, nie…
BS: …zrzucił to na kontakty Rostowskiego doradców
MB: Ja mu się zresztą nie dziwię, on się na tym nie zna. Natomiast Rostowski (…) znaczy …nie tylko, że on sprawia wrażenie, że panuje nad wszystkim. (…)
MB: (…) On ma tych problemów, takich typu tam wiesz Smoleńsk, kur**, jakieś pierdoły…
BS: Co ma wspólnego Rostowski ze Smoleńskiem?
MB: No nic, ale ma Tusk. I w związku z tym, że Tusk ma te problemy… BS: Ma problem, budżet (…)
MB: ‘14 rok kluczowy…
BS: Bo jakiekolwiek zmiany ludzie muszą poczuć i je zrozumieć. Ludzie nie są w stanie poczuć zmian w okresie sześciu miesięcy czy ośmiu. Ja zakładam, że w ekstremalnych sytuacjach można wykonać jakąś gigantyczną operację na tam 10 miesięcy przed wyborami, może osiem jak się ma wielkie szczęście. Ale to już jest, to już jest po decyzji, bo sprawa rządu lewicowego rozstrzygnęła się co do jego przyszłości, rozstrzygnęła się, na ile?
SC: Dwa lata…
BS: …na dwa lata. To jest dokładnie ten moment. To jest dokładnie ten moment. I liczenie na to, że się jakaś Platforma, która jest dość dziwnym tworem, zepnie się w roku wyborczym, to jest po prostu proszenie się o kłopoty. To jest odmeldowanie się na własne życzenie. Takie rzeczy się rozstrzyga rok przed rokiem wyborczym, a nie w roku wyborczym. Czy ustawa o NBP-ie by o to ułatwiała?
MB: Ułatwiałaby, tak. Ułatwiała. Części rzeczy już mamy. To nie jest tak, że jesteśmy na ugorze, jesteśmy w wielkiej kuwecie zwanej Saharą. Tylko, że po prostu ja muszę mieć instrumenty, żeby na przykład objeżdżać RPP, żeby mi ta rada…
Kelner: Ośmiornica, jagnięcina?
SC: Ośmiornicę na środek, żeby sobie popróbować.
Kelner: Czyli policzki, ogony, ośmiornica i jagnięcina.
BS: Przechodzimy na czerwone czy jeszcze po jednym?
MB: Jakieś wino pan wybierze.
Kelner: Mam bardzo ciekawe i nie będzie zbyt agresywne do jagnięciny.
SC: Ale żeby mnie było stać, k**a, przecież was zaprosiłem. Kelner: Cena jest w porządku, bo też nie chciałbym pana ministra obrażać zbyt niską ceną.
SC: Mnie pan łatwo nie obrazi.
MB: W każdym razie to by nam pomogło, że tak powiem, objechać Radę Polityki Pieniężnej. Są pewne rzeczy, w których oni mogą - jeżeli nie przeszkodzić, to mogą robić jakąś awanturę. (…) Żeby była jasność dla części członków Rady Polityki Pieniężnej, problemem nie jest premier i nie jest Platforma oczywiście, tym bardziej. Nazwisko tutaj padło, nie tylko jedno…
BS: Ale rozumiem, że to są kwestie bardziej osobowościowe?
MB: Trochę tak, ale… tak. No nie mogę… jakby… Muszę mówić to, co - jakby to powiedzieć - potem jestem gotów, że tak powiem dostarczyć.
SC: Jeżeli ta rozmowa ma mieć sens (…)
MB: Nie mogę im mówić, że jest rzecz, tak, o ogólnie, tylko jeżeli mam dostarczyć to, to są takie oto warunki, o kurczę pieczone.
Oto cały zapis rozmowy
ansa/ Wprost. pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/201211-nowe-fragmenty-rozmow-przecza-tlumaczeniom-premiera-marek-belka-sygnal-od-premiera-ze-moge-tam-wstawic-to-co-bedzie-trzeba-to-wstawimy-rozne-rzeczy