Kondominium? W żadnym razie. Wybrzeże Polski Słoniowej- to brzmi lepiej. Jesteśmy bananową republiką

Fot. premier.gov.pl
Fot. premier.gov.pl

Nie chcę oceniać samego przekazu kompromitujących taśm, które opublikował „Wprost”. Nie chcę też dywagować co zrobi Donald Tusk, który zapewne dokona odpowiednio opakowanej przez zaprzyjaźnione media rekonstrukcją rządu. Przyjdzie na to czas po ujawnieniu większej części materiału i reakcji samego premiera. Nie jest pewnie dla nikogo tajemnicą, że za całą aferę odpowiadają potężne grupy, które miał powód by uderzyć w rządzącą ekipę. Możliwe, że taśmy są próbą szantażu oraz pokazaniem, że Donald Tusk i jego ekipa powinna być przygotowana, że karą za nierealizowanie konkretnych interesów będzie publiczna kompromitacja? Przez następne dni wiele takich pytań będzie się nasuwało komentatorom i świadomym politycznie Polakom. Jakie było pierwsze moje przemyślenie po przesłuchaniu nagrań udostępnionych w mediach? *

„Ch.., dupa i kamieni kupa”, państwo polskie istnieje tylko teoretycznie”- to hasło jak kilka innych zna znamiennych bom motów dla elit III RP będzie krążyło nad rządem Donalda Tuska. To hasło jest też doskonałym tłem dla tego co obserwujemy w ostatniej dobie. W moim przekonaniu o wiele istotniejsze od tego, kto stoi za nagraniami, jest sam fakt ich wykonania. Jeżeli bowiem można podsłuchiwać tak ważnego ministra jak Bartłomiej Sienkiewicz (MSW!), który w knajpie rozmawia od tak znaczących dla funkcjonowania państwa mechanizmach z prezesem NBP, i potem przekazać taśmy do mediów, to oznacza, że państwo polskie rzeczywiście jest „kupą i dupą”- mówiąc właśnie narodzonym klasykiem.

Przerażająca jest myśl, że polscy politycy i urzędnicy piastujące wysokie funkcje mogą być szantażowani nagraniami rozmów z knajp. Przerażające jest, że skoro można nagrać ministra MSW, obchodząc zabezpieczenia ( zaraz, jakie zabezpieczenia?!!!) służb, które mają obowiązek chronić naszych przedstawicieli, to można nagrać każdego innego ministra. Skoro redakcja „Wprost” otrzymała tak kompromitujące czołowych polskich polityków nagrania, to co muszą na nich mieć służby „przyjaznych” nam krajów jak Rosja czy Białoruś?

Polskie państwo nie istnieje. Polskie państwo jest atrapą, przypominającą bananową republikę. Polskie państwo pęka w szwach, i ma na swoim czele dzieciaków bawiących się plastikowymi karabinami, wiecznych chłopców podniecających się nowoczesnym pijarem, mydlącym oczy „Polactwu”, które wystarczy postraszyć Bogeymanem Kaczorem. Taśmy, które wszyscy słuchamy od kilkunastu godzin są najlepszym dowodem, że kraj w środku Europy nie ma żadnych zabezpieczeń przed infiltracją. W więc go po prostu nie ma. Kondominium? W żadnym razie. Wybrzeże Polski Słoniowej- to brzmi lepiej. Za mocne słowa? No tak, w Polsce nawet prezydent kraju ma zabezpieczoną wizytę we wrogim mocarstwie i nie ma szans by zginął na jego terytorium. Nieprawdaż?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.