Komu, komu, bo idę do domu? „Donald Tusk jest jak zachwalacz towaru na prowincjonalnym targowisku z tandetą”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Dla zewnętrznego obserwatora III RP jest dziś prowincjonalnym bazarkiem, targowiskiem tandety, chamstwa i głupoty, taką europejską Kozią Wólką. Obsługiwaną przez nowoczesnych krzykaczy, zachwalaczy towaru wytworzonego w wioskach i innych zadupiach światowej cywilizacji. Bazar ten prowadzi też działalność obwoźną. Taki handelek dla ubogich. Trudzą się nim różne Moniki Olejnik i ich koleżanki oraz koledzy, zawodowi handlarze kłamstwem, podkulturą polityczną i ciemnotą Czwartego, bo już nawet nie Trzeciego Świata. Krążą ci domokrążcy po ekranach telewizyjnych całego kraju, żerując na najniższych instynktach obywateli w przekonaniu, że naród polski jest narodem głupim, prymitywnym i niezdolnym do samodzielnej oceny rzeczywistości. Handlarze z TVN 24, Polsatu, TVP i paru innych obwoźnych naprawiaczy dusz dbają o to, by do publicznej opinii nie przedostały się rozum, kultura osobista i wiedza. A przede wszystkim prawda.

Nic dziwnego, że jak coś w handelku zaczyna się psuć, a główny zachwalacz towaru Donald Tusk traci bezwzględne poparcie wiosek i miasteczek, na antenę wypuszcza się posła Stefana Niesiołowskiego sprawdzonego wojownika o godność chamstwa w narodzie. Kiedy okazało się, że Sejm nie odbierze immunitetu byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu, ze smyczy został spuszczony ów poseł i to niemal jednocześnie we wszystkich tych stacjach. We wszystkich też bluzgał obelgami na Kamińskiego, na PiS na media konserwatywne, na doktora Chazana i na wszystkich przyzwoitych ludzi, którzy są „obrzydliwi”, bo nie kochają Platformy Obywatelskiej. Im więcej Niesiołowskiego, tym mniej PO, więc jak go widzę i słyszę, to mi serce rośnie. Musi być źle z tym towarzystwem, skoro sięga po ostatnią deskę ratunku, jaką jest ten typ.

W związku z tym mam pomysł. TVN 24, Polsat i TVP powinny wspólnie nadawać program zatytułowany: „Cała prawda całą dobę dla idiotów” z udziałem Niesiołowskiego, profesora Kuczyńskiego, towarzyszy Czarzastego i Millera, Władysława profesora Bartoszewskiego, ministra Sikorskiego, aktora Olbrychskiego, reżysera Wajdy, paru wybijających się w dziedzinie bezprawia prokuratorów i sędziów, paru lekarzy wspierających aborcję, „mistrzów” od Mellera, a dla zmylenia przeciwnika dokoptować paru redaktorów ponoć prawicowych, księdza Sowę i księdza Lemańskiego. Listy uczestników takiej audycji nie zamykam, bo z pewnością pominęłam różnych ludzi zasłużonych, którzy mają prawo upomnieć się o miejsce przed kamerami. Jak już się wszyscy zgromadzą, należy pozwolić im mówić co ślina na język przyniesie, a następnie nadawać ten program co godzina przez całą dobę, nie musi być długi. Obelgi mają to do siebie, że są krótkie i zwięzłe, a poza tym ich liczba jest ograniczona do inteligencji osób te obelgi miotających. Jakby zabrakło pomysłu, odsyłam na portale internetowe, na których nie brak obelżywych wpisów pod adresem dziennikarzy i polityków, którym nie po drodze z Platformą Obywatelską.

Gwarantuję, że po miesiącu ludzie zaczną wyrzucać telewizory przez okno i ryglować drzwi w strachu, że włamie się Niesiołowski i spierze Bogu ducha winnych lokatorów po pysku. Dlatego należy nastrajać telewidzów optymistycznie. I w przerwach między występami Niesiołowskiego i jemu podobnych odczytywać tekst, który jakiś autor pomieścił na portalu onet, a głosi on, że Polska jest światową potęgą. Bijemy rekordy w dziedzinie produkcji owocowo-warzywnej, jesteśmy mistrzami w dziedzinie malin, borówki amerykańskiej, czarnej porzeczki. Jest to sukces „na miarę Nobla i olimpijskiego medalu”. I pokazywać obrazki z wycieczek prezydenta Komorowskiego w Polskę. Żeby prosty lud dowiedział się, że Wisła płynie nie tylko w Wiśle ale  w całej Polsce, a naród powinien budować III RP wespół w zespół, ponad podziałami.

Lecz ani Komorowskiemu ani Tuskowi nie chodzi o jedność narodu, im chodzi o jedność władzy, której nie oddadzą za żadną cenę. A jej utrzymaniu służy krzewienie nienawiści, sprawdzona metoda partii komunistycznych, które tłumiły każdy bunt w zarodku, głosząc równocześnie sukcesy państwa komunistycznego, do których należała najlepsza wódka na świecie. Dzięki temu PRL był dziesiątą potęgą przemysłową. Dziś jest potęgą malinową. Też dobrze. Komu, komu, bo idę do domu.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych