„Gazeta Wyborcza” ramię w ramię z Lechem Wałęsą. Uroczy to obrazek, gdy Jarosław Kurski wychodzi z siebie, by pokazać, jak dużym autorytetem jest były prezydent.
Zaczyna się wspominkowo - Wałęsa wspomina swoje spotkania z gen. Wojciechem Jaruzelskim.
Pani Jaruzelska nie mieszała się w politykę. Dobre nalewki robi. Miałem kilka spotkań z Jaruzelskim, za które dostawałem baty, ale ja wtedy parę razy próbowałem się dowiedzieć o kilka ważnych spraw. Mówię: „Porozmawiajmy, panie generale, o sprawach, które tylko pan i ja wiemy…”
— opowiada Wałęsa.
Czyżby chodziło o archiwum, o którym wspomina Józef Oleksy? A może jeszcze inne obszary współpracy?
Były prezydent nie kryje swojego oburzenia na protestujących pod katedrą polową i na Powązkach Wojskowych.
Każdy z tych, co krzyczeli i gwizdali na Powązkach, myślał, że to jego nie dotyczy. A trzeba uświadamiać ludziom, że to ich dotyczy. Trzeba takiemu jednemu z drugim powiedzieć: to ty umarłeś, tylko że za dziesięć lat możesz. To ty umarłeś! I gwiżdżesz na własnym pogrzebie
— przekonuje.
Po czym do akcji wchodzi Jarosław Kurski. Wywiązuje się dialog:
Kurski: Gdy widziałem te wykrzywione twarze, to zaraz mi się przypomniało, że to ci sami ludzie wołali: „Bolek! Bolek!”. Skąd w nich tyle nienawiści?
Wałęsa: Bo ZOMO nie ma. Jakby było ZOMO, to siedzieliby cicho albo nawet z domu by się bali wyjść. W walce ich nie widziałem. Spóźnieni bohaterowie…
Były szef „Solidarności” zaznacza również, że jest zachwycony tym, jak w Polsce przeszła transformacja ustrojowa.
To jest nasze jeszcze większe zwycięstwo, że to oni zrobili. Gdyby to była krwawa, a nie bezkrwawa rewolucja toby się tak dobrze nie skończyło
— ocenia.
Po czym obaj dżentelmeni przechodzą do tego, co tygrysy lubią najbardziej - straszenia Kaczyńskim. Bo czwarty czerwca czwartym czerwca, święto świętem i rocznica rocznicą, ale wiadomo, co jest najgorsze.
Kurski: Jakie pan widzi obecnie największe zagrożenia dla Polski? Wszyscy się boją powtórki z PiS z lat 2005-2007,
Wałęsa: A ja nie. Panie, jak oni wygrają, to już jest po nich. To będzie ich największa klęska! Przecież oni nic nie potrafią. To są demagodzy i populiści, zaraz się skompromitują.
Kurski: Ale i Polskę skompromitują. Polski szkoda, czasu szkoda
I tak to świętują ten 4 czerwca.
wwr, „Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/199090-walesa-oburzony-protestami-na-pogrzebie-jaruzelskiego-jakby-bylo-zomo-to-siedzieliby-cicho-albo-nawet-z-domu-by-sie-bali-wyjsc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.