Polacy powoli odzyskują poczucie humoru i ostrość dowcipu. Tak zawsze było, kiedy społeczeństwo odwracało się od wszystkiego, co proponowała propaganda związana z władzą. Kilka razy już tak bywało w naszej najnowszej historii, że fala powstających anonimowych żartów wyprzedzała upadek władzy. Nie chciałbym, aby to zabrzmiało jako niestosowna prognoza, ale może tak być i tym razem.

W odpowiedzi na plebiscyt przeprowadzony przez Gazetę Wyborczej i TVN, który wyłonił Ludzi Wolności 25-lecia, idoli establishmentu i władzy, internauci zaproponowali swoją listę postaci i rzeczy godnych takiego miana. I to w ściśle określonych kategoriach. Bardzo mi się te wyróżnienia podobały. Z całością nasi czytelnicy mogą się zapoznać w rubryce „Znalezione w sieci”. Chcę zwrócić tylko uwagę na kilka propozycji.

Kapłan 25 lecia -  ks.  Wojciech Lemański

Lekarz 25 lecia: Mirosław  G.

Ustawa 25-lecia: „lub  czasopisma”

Transfer 25-lecia -  Michał  Kamiński

Zmiana 25-lecia  –  Nocna Zmiana

Magister 25-lecia -  Aleksander  Kwaśniewski.

Posługując się tym kluczem, nietrudno się domyśleć komu należy się tytuł Żołnierz 25-lecia.

Teraz przechodzę do całkiem poważnych żartów. Otóż, 5-ego czerwca szykuje się wielkie święto w sądzie okręgowym w Warszawie. Za jednym zamachem, czyli na jednej rozprawie mają zostać umorzone dwa procesy przeciwko Żołnierzowi 25-lecia. Jeden, w którym był oskarżony za wprowadzenie stanu wojennego w Polsce w 1981 r., drugi zaś za masakrę robotników Wybrzeża w grudniu 1970 roku.

Obydwa te procesy były prawdziwymi kulami u nogi naszego wymiaru sprawiedliwości. Aż żal było patrzeć na sędziów, którzy przez wiele lat męczyli się nad tym, co zrobić, żeby nie skazać „Żołnierza 25-lecia”. (Wtedy był tylko skromnym , nierzucającym się w oczy, generałem w ciemnych okularach).

Już za kilka dni sędziowie będą mogli wzajemnie składać sobie gratulacje:

Mimo wielu trudności osiągnęliśmy pełen sukces. Tylko dzięki nam mógł otrzymać zaszczytny tytuł „Żołnierza 25-lecia”.