Bronisław Komorowski o zajściach na pogrzebie generała Jaruzelskiego: Protest w obliczu śmierci to nie jest dobry pomysł

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Wydaje mi się, że generalnie większa cześć ludzi w Polsce tak chciała widzieć pogrzeb - jednak byłego prezydenta Polski - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas rozmowy z Piotrem Kraśką w TVP. Ciekawe na jakiej podstawie?

Prezydent Komorowski uznał, że pogrzeb generała Jaruzelskiego jest wystarczająco dobrą okazją, by udzielić wywiadu w publicznej telewizji:

Zdajemy egzaminy raz lepiej, raz gorzej. Każdy zdaje we własnym imieniu. Myślę, że musi boleć to, że był klimat nieszanowania majestatu śmierci w sytuacji, kiedy to dotyczy przeciwnika politycznego.

— ubolewał. Dostało się jednak i komunistycznym towarzyszom generała:

W moim przekonaniu niekoniecznie zdali najlepiej egzamin niektórzy liderzy lewicy, którzy prawdopodobnie chcieli zrobić jak najlepiej pamięci generała. Ale w moim przekonaniu nie zachowali obiektywizmu, ani spojrzenia i lewym i prawym okiem na rzeczywistość i historię. Jednak gloryfikują stan wojenny i zasługi generała Jaruzelskiego z tytułu wprowadzenia stanu wojennego. To brzmi jak prowokacja, dla każdego człowieka w Polsce, który przeżył stan wojenny.

Po czym wygłosił dość kuriozalną opinię:

Trudno w takich sytuacjach zachowywać się z umiarem, ale wydaje mi się, że generalnie większa cześć ludzi w Polsce tak chciała widzieć pogrzeb - jednak byłego prezydenta Polski. Człowieka bardzo kontrowersyjnego, który umarł i którego trzeba godnie pożegnać.

Na jakiej podstawie podjął to przekonanie - nie wyjaśnił. Dodał za to:

Czy zdaliśmy egzamin? Chyba najlepiej zdał egzamin Wojciech Jaruzelski, bo z tego co wiem, to była jego wola by na jego grobie był bardzo prosty napis: Tu spoczywa Wojciech Jaruzelski- żołnierz. Bez żadnej funkcji, żadnych zaklęć takich czy innych. Prawdopodobnie w tym obszarze pan generał widział tę najjaśniejszą cześć własnego życiorysu - taką trudną do zakwestionowania. Według mnie zachowywał chęć myślenia jak to będzie odbierane w różnych obszarach polskiego życia społecznego i politycznego.

—- stwierdził Komorowski.

Tyle na antenie TVP 1. Po czym rozmowa przeniosła się do TVP Info. A tam Komorowski komentując protesty podczas pogrzebu dalej pouczał:

Chcielibyśmy, by te emocje ujawniały się w sposób nie raniący w dalszym ciągu , jeszcze bardziej wszystkich. Bo to nie jest dobry moment. Protest w obliczu śmierci to nie jest dobry pomysł. Gloryfikacja w obliczu śmierci spraw wątpliwych , czy kontrowersyjnych

Życzyłbym wszystkim by zachowali umiar. Szczególnie osoby wierzące. Powinny mieć tę refleksję, że przyjdzie czas na oceny historyczne i polityczne. Ale te oceny w obliczu śmierci - tracą na znaczeniu. Już generał jest już przed sądem nie opinii publicznej, nie polityków, nie przeciwników i wiernych towarzyszy walki ale w obliczu sądu Pana Całej Historii.

Tu nie było miejsca na żadne transparenty, ani takie, ani takie - a ich pojawienie się oznacza, że jest to sprawa - nadal emocjonująca, ale źle emocjonująca…

Odnosząc się do opinii o „pokojowym przekazaniu władzy” głoszonych przez postkomunistów Komorowski powiedział:

Każdy ma cząstkę udziału wielkiej zmiany która się dokonała w Polsce. Ale o tym, że ta zmiana się dokonała nie decydował żaden plan polityczny ani chęć przekazania Solidarności władzy, tylko kłopotów związanych z bankructwem gospodarczym PRL-u . A, że z tego wyszło coś dobrego w postaci zwycięstwa narodu w wyborach 4 - go czerwca to jest druga cześć tej prawdy. Trzecia cześć jest taka, że potrafiliśmy już wspólnie, siłami wszystkich właściwie ugrupowań politycznych uruchomić wielka reformę tego kraju. I tu niewątpliwie była istotna rola byłego prezydenta, pana generała Jaruzelskiego, który nie przeszkadzał ale pomagał nawet w uruchomieniu wielkiego procesu reformowania Polski. Rozbrajając różnego rodzaju wątpliwości, czy rafy w ramach sił dawnego PZPR. I to niewątpliwie jego zasługa. Natomiast nazywać generała architektem niepodległości - wydaje mi się dalekie od odczuć większości Polaków.

— stwierdził Komorowski.

Oceniając generała Jaruzelskiego przytoczył słowa swojego ojca, który miał przekonywać go, że jest coś takiego magicznego w mundurze, że

Człowiek, który go nosi w większym stopniu musi myśleć w kategoriach służby ojczyźnie. Później powtórzył to Tadeusz Mazowiecki. Znalazłem potwierdzenie tej tezy podczas pracy w MON. To było także treścią mojej rozmowy z generałem Jaruzelskim, bo szukałem potwierdzenia tego i znajdowałem w jego wypowiedziach, kiedy mówił, że akceptuje demokrację. Jestem na sto procent pewien, że musiał mieć satysfakcję z faktu odzyskania przez Polskę niepodległości

— przekonywał prezydent.

Odnosząc się do zbliżających się obchodów wyborów z roku 1989 wyraził nadzieję, że zwrócą  one uwagę całego świata, że proces odzyskiwania wolności przez kraje Europy Wschodniej zaczął się w Polsce.

To jest nasze polskie zadanie, aby tworzyć sytuację, w której świat będzie sobie przypominał, że to się zaczęło tu w Polsce, że ” freedom is made in Poland”. Trzeba to przypominać. Jestem przekonany, że to spotkanie na niebywałą skalę przywódców świata zachodniego, wolnego będzie dobrą okazją do mówienia o tym, że zaczęło się w Polsce a skończyło obaleniem muru berlińskiego

-– powiedział prezydent Komorowski.

Chciałbym bardzo namówić wszystkie partie polityczne, które opowiadają się za pogłębieniem integracji europejskiej, do wysiłku na rzecz powściągnięcia wojny partyjnej na gruncie spraw strategicznie ważnych dla Polski, do których zaliczam proces umacniania pozycji Polski w UE oraz w NATO

-– mówił z kolei w komentarzu do wyniku wyborów europejskich.

ansa/ TVP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.