W punkt. Emilian Kamiński o laurkach dla Jaruzelskiego: "Do cholery jasnej! Nie wolno stawiać pomników człowiekowi, który był mordercą!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
YT
YT

Do cholery jasnej! Odsyłam do dokumentów tych, którzy chcą żałoby po gen. Jaruzelskim. Sprawdźcie sobie, proszę, jak wyglądała historia. Nie wolno na starość stawiać pomników człowiekowi, który w młodości był mordercą. A Jaruzelski w młodości mordercą był i ma na rękach krew wielu wspaniałych ludzi. To na jego rękach jest krew niewinnych ludzi. Bohaterskich i wspaniałych

— mówi Emilian Kamiński w rozmowie z portalem Onet.pl.

Aktor znany między innymi z fenomenalnego wykonania „Bluzgu” wymierzonego w postać gen. Wojciecha Jaruzelskiego, odniósł się w wywiadzie do pośmiertnej oceny komunistycznego dyktatora.

Dobrze, że historia może go ocenić z perspektywy czasu. Kiedyś był nie do ruszenia i wmontowywał się wszędzie: wmontował się także w obrady Okrągłego Stołu i w demokratyczne przemiany. Jak przeczytałem jego życiorys, to byłem zdumiony, jak ten człowiek umiał się układać - w każdym czasie

— przekonuje.

Zdaniem Kamińskiego śmierć czy ciężka choroba ostatnich dni nie zwalniają z rzetelnej oceny dorobku Wojciecha Jaruzelskiego jako postaci historycznej:

Nawet z moją mamą toczyłem spór - mama była innego niż ja zdania nt. Jaruzelskiego. Pokazałem jej więc film dokumentalny o nim. Mama zmieniła zdanie - wcześniej była niedoinformowana. Myślała, że stan wojenny to było zbawienie, a przecież było odwrotnie: Rosjanie nie chcieli wchodzić do Polski, a Jaruzelski prosił, żeby jednak wchodzili. Wszystko było poukładane z Rosjanami

— tłumaczy.

lw, Onet.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych