Fotyga: "Bartoszewski obrażał mnie na każdym kroku. Robił to dlatego, że odważałam się wskazywać działania Niemiec, które szkodziły naszym interesom"

Fot. premier.gov.pl
Fot. premier.gov.pl

Błędna diagnoza sytuacji, chaos, niekonsekwencja, nieuzasadniona zmiana wektorów - tak była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga opisuje w rozmowie z Rzeczpospolitą politykę prowadzoną przez Radosława Sikorskiego.

Jednak posłanka PiS - „jedynka” pomorskiej listy do Parlamentu Europejskiego - wskazuje, że pomysł rządu stworzenia unii energetycznej, forsowany przez rząd Tuska, to nie jest inicjatywa nowa.

W 2006 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości konsultował inicjatywę tzw. paktu muszkieterów, traktatu pogłębiającego solidarność i bezpieczeństwo w dziedzinie energetyki. Stanowiska partnerów były zbyt rozbieżne i musieliśmy skupić się raczej na przeciwdziałaniu projektom godzących w nasze bezpieczeństwo. Agendą pozytywną były projekty prezydenta Lecha Kaczyńskiego realizowane na Wschodzie. Rząd Donalda Tuska uznał te działania za zbyt ryzykowne dla wizerunku, zgodził się na gazociąg północny, nie wspierał inicjatyw południowego korytarza, nie doceniał znaczenia Gruzji dla bezpieczeństwa energetycznego, nie potraktował gazoportu priorytetowo.

Dlatego, jak podkreśla Fotyga, w tej chwili powinno się bardziej skupić na własnych projektach energetycznych.

Anna Fotyga opowiada także, jak będąc szefową polskiej dyplomacji, Janusz Korwin-Mikke złożył jej wizytę i namawiał do współpracy z Łukaszenką.

Odnosząc się do spięć na linii Unia Europejska-Ukraina, posłanka PiS stwierdza że polskie władze nie powinny zaprosić Władimira Putina na obchody wyzwolenia Auschwitz. Jej zdaniem zasadne było także cofnięcie zaproszenia dla prezydenta Rosji przez władze Francji. Podkreśla, że jest zwolenniczką sankcji dyplomatycznych.

Komentując słowa Krystyny Pawłowicz o Władysławie Bartoszewskim, posłanka PiS zwraca uwagę na jego często niegodne zachowanie. Tak było m. in. w czasach gdy jako minister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego walczyła o polskie interesy narodowe.

Władysław Bartoszewski obrażał mnie na każdym kroku. Robił to dlatego, że odważałam się wskazywać działania Niemiec, które szkodziły naszym interesom. (…) Jestem zwolenniczką równych praw osób występujących w publicznej debacie. I jestem przeciwniczką języka powszechnie w niej używanego

— mówi Fotyga.

mc,rp.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych