"To będzie horror!" Michał Kamiński straszy koalicją Kaczyńskiego z Korwin-Mikkem. Marzy mu się sława Stephena Kinga?

fot. wPolityce.pl/Radio ZET
fot. wPolityce.pl/Radio ZET

Michał Kamiński znalazł nowego straszaka. Wieszczy koalicję Jarosława Kaczyńskiego z Januszem Korwin-Mikkem.- To nie będzie komedia, to będzie horror! - prorokuje.

Były spin doktor PiS robi wszytko by zdyskredytować swego dawnego szefa. W radiu ZET u Moniki Olejnik zaczął wieszczyć koalicję PiS z Nową Prawicą Janusza Korwin-Mikkego. Choć żadnych przesłanek poza własną intuicją nie przedstawił.

Chciałbym żeby każdy z wyborców miał tego pełną świadomość, historia w Polsce może się powtórzyć jako horror. Ja obawiam się, że te wybory europejskie mogą, ja mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale chcę uświadomić to niebezpieczeństwo, mogą otworzyć drogę koalicji Kaczyński - Korwin-Mikke. A to byłaby koalicja, która nie byłaby powtórzeniem w sumie śmiesznej, chociaż zakończonej niedobrze, koalicji Kaczyński - Lepper, ale Kaczyński był zdolny do rządu z Lepperem, zaręczam państwu, że będzie zdolny do rządu z Korwinem-Mikke, a rząd Kaczyńskiego z Korwinem-Mikke to nie będzie komedia, to będzie horror.

—straszył Kamiński. I zaraz dodał eskalując napięcie:

Lista poglądów Korwina-Mikke, które można było wczoraj obejrzeć w pani programie, jednym myślę zresztą z najbardziej takich szokujących programów, które pani w swojej karierze zrobiła, bo ja tam usłyszałem zestaw poglądów, o którym naprawdę ciarki przechodzą, jeżeli myślę, że to może, że taki człowiek i tego typu poglądy mogą nas reprezentować w Europie.

Po czym wytoczył najcięższe armaty:

Ale wiem jedno, Jarosław Kaczyński dla władzy zrobi wszystko. Twierdzę, że Jarosław Kaczyński z wieloma poglądami Korwina-Mikke się nie zgadza, żeby było uczciwie, tak uważam.

— dodaje Kamiński,(sam znany z „wierności” i politycznej „bezinteresowności”.)

Kandydat PO wytyka też Kaczyńskiemu wprowadzenie wątków światopoglądowych do ostatniej fazy kampanii (Byłego polityka ZCHN - taki fakt musi bulwersować szczególnie!).

Wie pani, generalnie ja przestrzegam każdego polityka przed ocenianiem innych polityków pod względem moralności, chrześcijaństwa, itd., bo powiem to z całą otwartą szczerością, Jarosław Kaczyński nie ma prawa oceniać stopnia chrześcijańskiego zaangażowania kogokolwiek, zresztą nikt nie ma prawa do takich ocen z osób świeckich.

  • zagrzmiał moralista Kamiński. I pouczył:

Wydaje mi się, że tutaj to nadużycie religii do kampanii wyborczej, wczoraj usłyszeliśmy po raz kolejny Jarosław Kaczyński zmienia zdanie i oto apeluje o zaostrzenie ustawy antyaobrcyjnej. No, moim zdaniem jeżeli ktoś wrzuca temat ustawy antyaborcyjnej parę dni przed wyborami, to kontekst wyborczy jest dość oczywisty. A przecież wszyscy pamiętamy, że parę lat temu Jarosław Kaczyński mógł konstytucyjnie zakończyć w Polsce temat aborcji, ja nie mówię czy to dobrze, czy źle, ale mógł to zrobić i nie zrobił, bo mu się to nie kalkulowało politycznie.

— powiedział Kamiński.

Głośną wypowiedź prezesa PiS dla Tygodnika „wSieci”, że Donald Tusk jest wrogiem chrześcijaństwa skomentował natomiast:

Ja myślę, że jeżeli mamy dwóch ludzi, którzy wiedzą czym jest życie normalne i czym żyje dzisiejszy świat i jeżeli mielibyśmy porównywać, choć uważam, że tego typu porównania są w jakimś sensie niestosowne, to z całą pewnością o świecie większe pojęcie ma papież Franciszek niż Jarosław Kaczyński, bo papież Franciszek nie otoczony jest gigantyczną ochroną, prawda, tylko skromnie żyje w watykańskim hotelu. W związku z czym no naprawdę, jeżeli mielibyśmy porównywać kto więcej wie o świecie…

Kandydat Platformy Obywatelskiej nie przepuścił też dawnemu szefowi sprawy pożyczki, która ten zaciągnął na opiekę nad matką.

Niepokoi mnie to, że nie chce ujawniać, kto mu udziela pożyczek mimo, że prawo go do tego obliguje, bo prawo wyraźnie obliguje wszystkich posłów do określenia od kogo biorą pożyczkę.

Nawet Monika Olejnik czuła się w obowiązku doprecyzować:

Nie, teraz jest zmiana w oświadczeniach i teraz powinien powiedzieć od kogo wziął pożyczkę.To nie jest tak, że od początku państwo musieli mówić od kogo pożyczają.

Ale zgodzi się pani, że poseł powinien, ponieważ jeżeli poseł nie ujawnia, ja nie mówię na jaki cel, nawet najbardziej zbożny, ale jeżeli poseł nie ujawnia od kogo bierze pożyczki, no to to jest zaprzeczenie całej istoty…

— zaplątał się Kamiński.

A co ma do powiedzenia pisowski emigrant na temat swojej wiarygodności w Platformie?:

No ja, jeżeli ja jestem kwintesencją PiS, to, to szczerze mówiąc nie sądzę, nie jestem żadną kwintesencją PiS…

I chyba w tej jednej jedynej sprawie powiedział prawdę.

ansa/Radio Zet

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.