Kuriozalne tłumaczenia Kwaśniewskiego ws. współpracy z firmą Janukowycza. "Jeśli ktoś potrzebuje mojej wiedzy, a ja mogę na tym zarobić..."

YT
YT

Jeśli ktoś potrzebuje mojej wiedzy, a ja mogę na tym zarobić…

— w tak kuriozalny sposób próbował tłumaczyć się Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z portalem „Gazety Wyborczej”.

Przypomnijmy, chodzi o dokumenty, które ujawnił amerykański portal Buzzfeed. Wynika z nich, że były prezydent jest dyrektorem w firmie kontrolowanej przez Wiktora Janukowycza.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ciemne interesy Kwaśniewskiego z cypryjskimi dokumentami w tle. Amerykański Buzzfeed: Były prezydent dyrektorem firmy Janukowycza

Kwaśniewski nie kryje swojego zaangażowania. Nie widzi jednak w tym nic ani dziwnego, ani zdrożnego.

Gdybym dziś kandydował, był aktywnym politykiem, to byłoby uzasadnione pytanie, czy można działać na dwóch płaszczyznach - realnej polityki i doradztwa

— mówi były prezydent.

Jak ocenia, posiada odpowiednią wiedzę i doświadczenie, które pozwalają mu na tego typu doradztwo.

I jeżeli ktoś jest tym zainteresowany, a są to ludzie poważni, to nie widzę powodów, by nie dzielić się tym doświadczeniem czy wiedzą. I jeżeli jeszcze są to pieniądze, które mogę zarobić, to też nie widzę w tym żadnego problemu

— ocenia.

Broni się jednak przed porównaniami z Gerhardem Schroederem. Burisma Holdings - jak można przeczytać na stronie internetowej spółki - jest jednym z największych prywatnych producentów gazu na Ukrainie.

lw, wyborcza.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.