Straszną rzecz zrobił Donaldowi Tuskowi instytut badawczy Ipsos. Zapytał prawie 9 tys. osób w Europie, czy mają pojęcie, kim są przywódcy europejskich państw. Dodatkowe pytanie o to, jak ich oceniają było już ewidentnym kopaniem leżącego. Przynajmniej w niektórych wypadkach, np. obecnego premiera Polski. Okazało się bowiem, że o istnieniu hipereuropejskiego megaeuropejczyka i przywódcy UE Donalda Tuska nie słyszało aż 69 proc. badanych.
Tyle samo badanych jak w wypadku Donalda Tuska nie ma pojęcia, kim jest premier Czech Bohuslav Sobotka. Jest jednak pewien drobiazg. Sobotka jest premierem zaledwie od trzech i pół miesiąca, więc to, że się go w Europie nie rozpoznaje, jest całkiem zrozumiałe. Donald Tusk jest natomiast szefem rządu od sześciu i pół roku. Od jesieni 2007 r. jeździ po Europie, poklepuje się z kim trzeba, fotografuje, ściska, całuje rączki. I wszystko w piach. Jest tak samo nieznany jak premier Czech, który ledwie zaczął jeździć, a w dodatku nie jest przyjacielem Angeli Merkel, hipereuropejskim megaeuropejczykiem i nie całuje rączek. Czyli jak mawia młodzież – totalna masakra.
Coś niedobrego musi też być z polskimi mediami, usłużnymi wobec premiera Tuska. W „zaprzyjaźnionych” (jak to określił mistrz Andrzej Wajda) telewizjach, radiach i gazetach przytacza się każdą wzmiankę o Donaldzie Tusku z mediów zagranicznych. Na podstawie polskich mediów można by sądzić, że Donald Tusk jest gigantem, politykiem znanym na równi z piłkarzem Realu Madryt Cristiano Ronaldo. A tu znowu wszystko w piach, bo tak naprawdę tych wzmianek za granicami Polski nikt z nikim i niczym nie kojarzy. Donald Tusk nie jest zatem Cristiano Ronaldo, lecz jakimś dwudziestym ósmym rezerwowym, wpuszczanym na boisko w 89 minucie. Czyli i w tym wypadku mamy totalną masakrę.
Swoją drogą ci Europejczycy to albo straszne chamy, albo wyjątkowi niewdzięcznicy. Przecież Donald Tusk tak się dla nich stara, tak chce więcej Europy w Europie, tak szczerze kocha UE i zamierza ją zmieniać na lepsze, a te podłe kreatury, które ankietowano, ni w ząb nie chcą tego zauważyć i docenić. Normalnie można się w takiej sytuacji pochlastać, ale nie Donald Tusk. On nie pracuje bowiem dla poklasku, więc wszystko znosi z godnością. I wierzy zapewne w to, że kiedyś zatriumfuje - jak jakiś Vincent van Gogh czy Amadeo Modigliani.
Donalda Tuska spotkało niestety to, co zdarzyło się z reżyserem i producentem filmowym Janem Hochwanderem (granym przez Krzysztofa Kowalewskiego) z niezapomnianego „Misia” Stanisława Barei. Hochwander stworzył dziesiątki filmów na wszystkie ważne tematy, czyli ogromnie się zasłużył dla polskiej kultury. A jeszcze zrobił przysługę przyjacielowi, Ryszardowi Ochódzkiemu, znajdując jego sobowtóra, niejakiego Stanisława Palucha (w obu rolach Stanisław Tym). I okazało się, że ta niewdzięczna „menda” Paluch nie ma pojęcia, kim jest bardzo zasłużony i wybitny Jan Hochwander. Pytany przez kumpli węglarzy, pracujących na tej samej furmance, Paluch stwierdził, że nie dość, iż Hochwandera nie zna (nie widział go „w życiu”), to jeszcze uważa, że wybitny reżyser i producent „z twarzy podobny jest zupełnie do nikogo”.
Ankietowani przez Ipsos Europejczycy zachowali się tak jak Paluch i uznali, że Donald Tusk nie tylko „z twarzy podobny jest zupełnie do nikogo”, ale że jest dla nich nikim. Aż strach się bać, że mogli oglądać film mistrza Wajdy „Panna Nikt” i megawybitny polski premier skojarzył im się z główną bohaterką. Jeśli nawet tak było, to mistrz Wajda wszystko naprawi i w stosownym czasie wyreżyseruje film o bezpretensjonalnym tytule „Tusk” , gdzie odda hołd politykowi tak podle potraktowanemu przez Europejczyków ankietowanych przez Ipsos. Scenariusz napisze oczywiście Janusz Głowacki, który potem wyda książkę o tym, jak pisał scenariusz. I dopiero wtedy wszyscy będą usatysfakcjonowani i stanie się zadość sprawiedliwości.
Stanisław Janecki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/194929-powialo-bareja-donald-tusk-z-twarzy-podobny-zupelnie-do-nikogo-czyli-polski-premier-jako-panna-nikt
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.