W trakcie ćwiczeń w Skulsku pod Koninem żołnierze stracili kontakt z tzw. dronem, czyli bezzałogowym samolotem. Dron Flyeye był wart ponad 100 tysięcy złotych. Trwają poszukiwania.
Ppłk Artur Goławski, p.o. rzecznika prasowego Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, tak relacjonował, co działo się z maszyną:
Samolot odleciał w kierunku ustalonego — na taką okoliczność — zapasowego miejsca lądowania, w rejonie miejscowości Skulsk. Loty szkoleniowe nadzorowali przedstawiciele producenta, którzy bezzwłocznie podjęli się poszukiwania platformy, z użyciem innych statków powietrznych oraz grupy naziemnej.
Poszukiwania utrudnia teren, na którym doszło do zdarzenia. Okoliczności zagubienia nowoczesnej maszyny bada komisja powołana na szczeblu zgrupowania poligonowego.
Przedstawiciel firmy ocenił wstępnie, że zdarzenie było niezależne od prawidłowo postępującej obsługi zestawu Flyeye
— powiedział Goławski na antenie tvn24.
Jak widać z nowoczesną techniką w Wojsko Polskie ma jeszcze na bakier…
KL,Dziennik.pl
——————————————————————————
Nie zapomnij zajrzeć do wSklepiku.pl!
W ofercie naszego sklepu, oprócz gadżetów portalu wPolityce.pl, można znaleźć ciekawą i szeroką ofertę wydawniczą.
Gwarantujemy szybką wysyłkę i najniższe ceny.Zapraszamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/194777-szukanie-igly-w-stogu-siana-wojsko-nie-wie-gdzie-jest-polski-dron-zagubil-sie-w-czasie-cwiczen