Kolenda-Zaleska pozuje z rzecznik rządu, prezydentem, szefową PISF. Euforia i teologia wokół członkostwa w UE

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Stach Leszczyński / PAP
Fot. Stach Leszczyński / PAP

To już nie są kategorie polityczne, ale wręcz teologiczne. Wejście Polski do Unii Europejskiej zaczyna być nazywane „cudem”. Mówi tak prezydent Bronisław Komorowski, tytułuje w ten sposób swój nowy film Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Reporterka „Faktów” i publicystka „Gazety Wyborczej” w rozmowie z tym dziennikiem przedstawia polityków SLD sprawujących władzę w okresie negocjacji jako herosów, którzy ograli najwytrawniejszych europejskich polityków.

W Kopenhadze każdy chciał być Frankiem Underwoodem. Każdy coś przed drugim skrywał i to dzięki temu w filmie pojawia się napięcie, bo zwykle temat unijny, powiedzmy sobie szczerze, nie wywołuje dreszczy emocji. Obie strony obficie korzystały wtedy z blefów. Uparte powtarzanie, że spełnienie polskich żądań jest „absolutnie wykluczone”, było częścią negocjacyjnej strategii. Najważniejsi wówczas przywódcy UE - Fogh Rasmussen, który prowadził negocjacje, Prodi, Blair - przyznają dziś, że trudno było wyobrazić sobie zerwanie negocjacji z Polską.

Podobnie są oni pokazani w jej filmie. Opowiadając o nim, Kolenda zachwyca się atmosferą, jaką przed dziesięcioma laty panowała na ulicach miast i wsi:

Prezydent Kwaśniewski mówi w filmie, że podobna euforia mogłaby się wydarzyć tylko wtedy, gdyby polscy piłkarze wygrali mundial. Ja mogę tę atmosferę porównać tylko do jednego momentu w życiu: wyborów z 4 czerwca 1989 r. To było moje pierwsze głosowanie. Był też inny moment, w 20. rocznicę pierwszych wolnych wyborów. Byłam ze znajomymi w knajpie w Sopocie, wypełnionej głównie ludźmi, którzy mieli tyle lat, ile niepodległa Polska. I jedna z nastoletnich jeszcze dziewczyn wstała i zaproponowała całej knajpie, żeby toastem uczcić to, że możemy żyć w wolnej Polsce.

Zobacz zwiastun filmu:

Taki klimat panował też zapewne na wczorajszej premierze filmu, na której autorka chętnie pozowała z ulubionymi politykami. Zobacz zdjęcia Stacha Leszczyńskiego z PAP:

Katarzyna Kolenda-Zaleska z szefową PISF Agnieszką Odorowicz
Katarzyna Kolenda-Zaleska z szefową PISF Agnieszką Odorowicz

Z szefem Teatru Wielkiego - Opery Narodowej (i byłym ministrem kultury) Waldemarem Dąbrowskim, rzecznik rządu Małgorzatą Kidawa-Błońską i mężem pani rzecznik reżyserem Janem Kidawa-Błońskim
Z szefem Teatru Wielkiego - Opery Narodowej (i byłym ministrem kultury) Waldemarem Dąbrowskim, rzecznik rządu Małgorzatą Kidawa-Błońską i mężem pani rzecznik reżyserem Janem Kidawa-Błońskim

Waldemar Dąbrowski i Andrzej Wajda
Waldemar Dąbrowski i Andrzej Wajda

Wojciech Olejniczak, Leszek Miller i Jerzy Wenderlich
Wojciech Olejniczak, Leszek Miller i Jerzy Wenderlich

Pan prezydent w radosnym nastroju
Pan prezydent w radosnym nastroju

znp, Gazeta Wyborcza

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych