Premier nadal nie chce wytłumaczyć swojego dziwnego zachowania w Smoleńsku 10/04, ale widać, że ta sprawa nie daje mu spokoju

Konferencja prasowa premiera Donalda Tuska i ministra Radosława Sikorskiego. Oczywiście pada pytanie o najświeższą aferę związaną z rewelacjami Pawła Piskorskiego na temat finansowania w latach 90. KLD (na czele którego stał wówczas Tusk) przez CDU. Widać, że Tusk jest świetnie przygotowany do tego tematu, odparowuje zarzuty z lekkością i pobłażliwością w głosie. Zwłaszcza jeden argument ma być decydujący:

Przez ostatnie lata jestem obrażany przez polityków i systematycznie zniesławiany przez wiele gazet, w tym tygodników.

Jasne i dlatego, jak tłumaczy, nie sądzi się z tygodnikami, bo zamiast rządzić krajem, musiałby spędzać czas w sądach. Jak sam zauważa, za żart primaaprilisowy „Nie” jednak zaskarżył Urbana i łatwo wygrał.

Ale Tusk wyraźnie chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i „atak” „Wprost” chce zbić ze słynnym zdjęciem ze Smoleńska, ujawnionym przez tygodnik ‘wSieci”:

Czy mam iść także do sądu z tygodnikiem „wSieci”, który publikuje i informuje, że przybijałem żółwiki z Putinem i radowałem się po upadku samolotu? Mam się z tego tłumaczyć?!

Właśnie tak! Od miesięcy oczekujemy, że pan się z tego wytłumaczy.

Doskonale rozumiemy, że nie może pan iść do sądu z tygodnikiem „wSieci”, bo o co pan chciałby się sądzić? O to, że tygodnik ujawnił pańskie dziwne, żeby nie powiedzieć szokujące zachowanie przed Putinem na miejscu katastrofy w Smoleńsku? Przecież chyba już nikt nie ma wątpliwości, że zdjęcie było prawdziwe, nawet pański Graś, który próbował to nieudolnie podważać.

Widać, że ta sprawa panu nie daje spokoju - po raz pierwszy nie jest pan w stanie tego zbyć PR-owymi sztuczkami czy erystycznymi trikami. Może więc w końcu, żeby ulżyć sumieniu, wykrztusi pan - co takiego się działo w tym momencie na miejscu tragedii, że uznał pan za stosowne wykonywać takie gesty przed premierem Rosji?

kim

——————————————————————————————————

Warto kupić tę książkę!

wPolityce.pl Polska po 10 kwietnia 2010 r.”

W książce znalazły się analizy publicystów oraz wzruszające wspomnienia Czytelników związane z wydarzeniami z 10 kwietnia 2010 roku. Teksty w niej zawarte pozwalają zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych