Niemieckie pieniądze Tuska? Piskorski: "To po prostu prawda". Kuźniar: "O co panu chodzi?! Po co przedstawia pan to jako coś złego?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

O co panu chodzi?! (…) Po co przedstawia pan to jako coś złego?!

— pytał Jarosław Kuźniar Pawła Piskorskiego.

Były polityk Platformy Obywatelskiej podkreślał, że chodziło mu tylko o nakreślenie pewnego zjawiska, a nie zaatakowanie swojego byłego środowiska politycznego.

Ta książka nie jest po to, by obnażyć czy uderzyć, ale zrozumieć. Jeśli pan ją przeczyta, to zobaczy pan, że to prawdziwy proces. Początek lat 90. - Wiktor Kubiak finansujący biuro KLD, fundacja Srebrna, pieniądze moskiewskie… To trzeba zrozumieć. Po 25 latach stać nas na to – zamiast uprawiać tanie moralizatorstwo…

— mówił.

Zdaniem Piskorskiego zachowanie Tuska przy zakładaniu KLD nie było łamaniem prawa w standardach z początku lat 90.

Równie niezadowolony z tej książki będzie Jarosław Kaczyński i wiele innych środowisk. To prawda po 25 latach. Niech Tusk napisze swoją książkę, a Kaczyński swoją

— bronił się Piskorski, przekonując, że to nie jest zemsta.

W przekonaniu kandydata EPTR do Parlamentu Europejskiego to po prostu ciekawy materiał historyczny:

Nikt nie ma odwagi tego mówić. Jest czas w 25-leciu od tej zmiany zacząć opisywać, jak ta demokracja wyglądała. Mamy wyjątkową sytuację - mamy polityczną elitę, która była elitą w 1991 roku. Oni byli zawsze - z ich punktu widzenia może to być demaskatorskie. (…) Proszę nie wchodzić w rolę zaniepokojonego platformersa

— irytował się Piskorski.

lw, tvn24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych