Komorowski opisuje spotkanie z Franciszkiem. Prezydent mówił papieżowi o "rozpoczętych procesach pojednania z Rosją"...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

W sobotę krótko po południu w Watykanie papież przyjął na prywatnej audiencji prezydenta wraz z małżonką Anną. Komorowski udał się do Rzymu w związku z uroczystościami kanonizacyjnymi Jana Pawła II.

Prezydent dzielił się wrażeniami na krótkim spotkaniu z dziennikarzami:

To wyjątkowa okazja do głębszej refleksji. Każdy będzie po swojemu go wspominał i myślał, ale to razem ustanowi sumę polskiego wspominania, gdzie będzie dużo okazji do sentymentów. Bo nam się przydarzyło coś dobrego nam, przydarzyło się i Janowi Pawłowi II… Przydarzyło się Polsce

— cieszył się Komorowski.

Prezydent podkreślał, że w rozmowie z Franciszkiem mówił dużo o nauczaniu obu kanonizowanych papieży:

Ma swoje miejsce w polskich sercach od zawsze. Dla mnie rzeczą bardzo miłą było spotkanie z papieżem Franciszkiem. Takie spotkania mają swój utrwalony tradycją ceremoniał i przebieg, ale też mają momenty bezpośredniego kontaktu, mniej protokolarnego. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim nauki Jana Pawła II i Jana XXIII, dotyczyła również i pewnej nauki, która pozostała i skutkuje – mam na myśli, to co jest dla Kościoła ważne… To jest ważne dla wszystkich – dotyczyła pojednania między ludźmi i narodami, a szczególnie oznacza to troskę o to, co dzieje się na Ukrainie

— mówił.

Komorowski dodał, że poruszył w rozmowie z Franciszkiem wątek „rozpoczętych procesów pojednania z Rosją i Ukrainą”. Nie wiemy, co miał na myśli.

Inna część rozmowy dotyczyła perspektywy wizyty Ojca Świętego w 2016 roku z okazji Światowego Dnia Młodzieży. Dotyczyła pewnego przesłania istotnego, ale i szczegółów organizacyjnych. Ogromną częścią, która sprawiła mi dużo radości było to, że Ojciec Święty postrzega Polskę jako kraj, który swoje 25-lecie wolności demonstruje coś, co jest cenne w wymiarze międzynarodowym: zdolność do toczenia dialogu ponad podziałami. Ojciec Święty odczytał tu między innymi poprzez obecność wszystkich byłych prezydentów w ramach deklaracji Polski współczesnej. To duża satysfakcja, jeśli Polska jest postrzegana nie tylko przez pryzmat sukcesów ekonomicznych, ale również przez pryzmat zachowań, które świadczą o tym, że potrafimy ze sobą – przynajmniej od czasu do czasu – się porozumiewać

— tłumaczył.

Komorowski wyraźnie ożywił się, gdy dziennikarze zapytali go o prezenty polskiej delegacji dla papieża.

Wolę mówić z jaką intencją były przygotowywane prezenty: portret brata Chmielowskiego, bo to kwintesencja losu polskiego. (…) Ale wydaje mi się, że zrobiliśmy dużą przyjemność papieżowi przez podarowanie mu wyprodukowanych w Ćmielowie porcelanowego naczynia do picia yerba mate, razem ze srebrną bombillą, urządzeniem do picia tej herbaty przez srebrną słomkę

— cieszył się prezydent.

Dlaczego „urządzenie do picia herbaty”?

By papież kojarzył zaangażowanie Polski w Kościele z czymś, co może kojarzyć mu się z Argentyną.

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych