PO forsuje projekt głosowania korespondencyjnego, choć wątpliwości ma PiS i niektórzy eksperci. Ich zdaniem otworzy to drogę do manipulacji przy urnach

fot. PAP/Andrzej Hulimka
fot. PAP/Andrzej Hulimka

Kupowanie, kopiowanie, fałszowanie, dosypywanie głosów do urn, niszczenie pakietów wyborczych. Te zjawiska występują wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z głosowaniem korespondencyjnym. Mimo tego PO forsuje projekt noweli Kodeksu wyborczego. Rzekomo w trosce o zwiększenie frekwencji przy urnach.

W Polsce głosowanie korespondencyjne obowiązuje już od 2011 roku, jednak mogą z niego korzystać tylko niepełnosprawni i wyborcy za granicą. PO chce, by pakiet do głosowania mógł otrzymać każdy wyborca. Platforma zakłada, że po raz pierwszy powszechne głosowanie korespondencyjne byłoby możliwe od wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2015 roku.

Poseł Mariusz Witczak (PO) poinformował w czwartek na konferencji prasowej, że zmiany w kodeksie wyborczym - zakładające powszechne głosowanie korespondencyjne - zostały przyjęte przez stałą podkomisję, która zajmuje się zmianami w kodeksie wyborczym. Wyraził nadzieję, że Sejm zajmie się projektem w najbliższym miesiącu.

Wyborca chcący głosować korespondencyjnie w kraju będzie zgłaszał taki zamiar urzędowi gminy. Pakiet wyborczy (zawierający m.in. kartę do głosowania, kopertę zwrotną oraz oświadczenie, że zagłosował osobiście) wyborca odbierze w urzędzie gminy, albo zostanie on przesłany bezpośrednio do domu wyborcy.

Wyborca wypełni kartę do głosowania i odeśle ją w do komisji wyborczej lub do urzędu gminy, a urząd następnie przekaże ją do odpowiedniej komisji.

Otwieramy możliwość powszechnego głosowania korespondencyjnego dla wszystkich Polaków, do tej pory ten instrument był zarezerwowany (w kraju) tylko dla osób niepełnosprawnych

—podkreślił Witczak. Jak ocenił, powszechne głosowanie korespondencyjne, to „wzmacnianie demokracji, przybliżanie urny wyborczej do wyborców oraz unowocześnianie polskiego prawa wyborczego”.

Robert Kropiwnicki (PO) wyraził nadzieję, że proponowane zmiany wpłyną na zwiększenie frekwencji w wyborach.

To dla nas bardzo istotne, aby ułatwiać ludziom proces podejmowania decyzji

—przekonywał. Jego partyjny kolega Marek Wójcik przypomniał z kolei, że Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że głosowanie korespondencyjne jest zgodne z ustawą zasadniczą.

Chcemy, żeby wszyscy wyborcy - wtedy kiedy nie mogą lub z jakichś powodów nie chcą głosować w niedzielę wyborczą - mieli możliwość skorzystanie z udogodnienia, jakim jest głosowanie korespondencyjne

—podkreślił. PiS w październiku 2013 r. próbowało przeforsować wniosek o odrzucenie projektu i zapowiada sprzeciw w kolejnych głosowaniach. Głównym powodem jest obawa przed kupowaniem głosów. Bartosz Kownacki z PiS, zastępca szefa podkomisji zajmującej się projektem, przypomina, że często o zwycięstwie decyduje kilkadziesiąt głosów.

W trakcie prac nad projektem przed zagrożeniem kupowania głosów ostrzegali także eksperci z Biura Analiz Sejmowych. Przypomnieli, że z tego powodu unieważniono m.in. wyniki z dwóch okręgów w wyborach lokalnych w 2004 roku w Wielkiej Brytanii.

Ryb, PAP, Rzeczpospolita

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.