Wielkie powroty na Wiejską? Po wyborach do Parlamentu Europejskiego w Sejmie znów mogą zasiąść dawno nie widziani politycy

Wybory do Parlamentu Europejskiego będą miały istotny wpływ na kształt polskiego Sejmu. Gdy część posłów zamieni polskie mandaty na te brukselskie - na Wiejskiej pojawią się nowe twarze. Niektóre całkiem, niektóre po prostu dawno nie widziane.

Ja informuje „Rzeczpospolita” w Sejmie mogą wkrótce pojawić się Przemysław Czarnecki - (syn Ryszarda Czarneckiego), Andrzej Smirnow, Andrzej Czuma, Marek Balicki, Andrzej Melak czy Michał Dworczyk. A to dlatego, że w wyborach europejskich 25 maja startuje grupa obecnych posłów. Jeśli zdobędą euromandaty, zwolnią miejsca w Sejmie.

Nieliczny wyborcy, którzy pójdą w maju do urn, muszą zdawać sobie sprawę, że nie będą to tylko wybory do Parlamentu Europejskiego, ale też do krajowego

-– zauważa w rozmowie z „Rz” politolog dr Wojciech Jabłoński.

Praktycznie pewny poselskiego mandatu może być Przemysław Czarnecki, który w wyborach do Sejmu w 2011 r. osiągnął we Wrocławiu piąty wynik wyborczy. Posłami zostało wówczas czterech innych kandydatów z PiS, z których dwaj, Dawid Jackiewicz i Kazimierz Michał Ujazdowski, kandydują dziś do europarlamentu. Czarneckiemu - juniorowi wystarczy, by do Brukseli pojechał jeden. W podobnej sytuacji jest kandydatka PO z Dolnego Śląska Aldona Młyńczak, której miejsce w parlamencie zwolni najprawdopodobniej minister kultury Bogdan Zdrojewski.

Na powrót do Sejmu może liczyć też były podwarszawski poseł PO Andrzej Smirnow, któremu miejsca ustąpi zapewne Dariusz Rosati.

Jeszcze lepszą sytuację ma inny z byłych posłów PO, Michał Stuligrosz z Poznania, który sam startuje w eurowyborach. Ale gdyby tu noga mu się powinęła - może liczyć - na osłodę na krajowy mandat. Bo zapewne obejmie go po minister ds. równości Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz.

Jak przypomina „Rzeczpospolita” na Wiejską ma szanse wrócić - po dłuższej przerwie - także kilku dobrze rozpoznawalnych polityków. Wśród nich były minister zdrowia Marek Balicki i były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma.

W Sejmie mogą znaleźć się też osoby znane spoza polityki, w tym Andrzej Melak, brat zmarłego w katastrofie smoleńskiej Stefana Melaka. Choć aby tak się stało - mandaty w Brukseli musi wywalczyć dwóch warszawskich posłów tej partii. Jeśli europosłem zostanie tylko jeden z nich, do Sejmu dostanie się Michał Dworczyk. Za rządów PiS w KPRM zajmował się Polakami za granicą - przypomina Rz. Spore szanse na mandat i poselski immunitet ma też–Andrzej Dołecki, lider Wolnych Konopi zabiegających o legalizację marihuany. Trafi na Wiejską, jeśli europosłanką zostanie kandydująca z list Europy Plus Twojego Ruchu wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka Dołecki już dziś zapewnia, że zamierza z tego immunitetu korzystać - choćby po to by bezkarnie uprawiać we własnym mieszkaniu surowiec do produkcji marihuany, a także sprowadzać olej konopny z zagranicy.

ansa/ Rzeczpospolita

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.