Ale jaja! Rozmodlona marszałek Sejmu Ewa Kopacz całuje krzyż i święci pokarmy. Dziadek Donald idzie ze święconką

fot. J. Michalski/Super Express
fot. J. Michalski/Super Express

Otwieram w poświąteczny wtorek pewien popularny tabloid i oczom nie wierzę. Oto rozmodlona marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Ona całuje krzyż i święci pokarmy. Przez całkowity przypadek w pobliżu był fotoreporter owej gazety i zrobił przypadkowe zdjęcia. Na chwałę posłanki, która znana jest z tego, że przekopała w Smoleńsku grunt na metr głębokości. I z wielu innych czynności wokół zwłok ofiar katastrofy, jakie ponoć podjęła w Moskwie. Rodziny tych ofiar są pod wrażeniem steku kłamstw w wykonaniu tej pani, dziś marszałka Sejmu, kilka lat temu ministra zdrowia III RP. Pacjenci jej tego nigdy nie zapomną.

Jest też, jak podaje tabloid „Wzorowy dziadek Donald” kroczący z dzieckiem obok małżonki Małgorzaty, dzierżącej koszyczek ze święconką. Premier jest ubrany w dżinsy i koszulę w kratkę, żeby wyglądać jak zwykły obywatel, który w takim stroju zazwyczaj chodzi do kościoła. Mamy całą galerię zdjęć, wśród których bije wszelkie rekordy hipokryzji fotka córki generała Jaruzelskiego Moniki w towarzystwie jej partnera i córki. Poświęconą święconkę towarzystwo to zaniosło generałowi do szpitala, a po drodze zabiegli im drogę fotoreporterzy, którzy nie wiadomo skąd się tam wzięli. Żeby równowaga nie była zbytnio zwichnięta, na dole zamieszczono zdjęcie prezesa Kaczyńskiego i Marty Kaczyńskiej z córeczką, w drodze na święcenie pokarmów.

Czego to się nie robi na miesiąc przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Ekspozycja pobożności Ewy Kopacz, Donalda Tuska i Moniki Jaruzelskiej bije po oczach i ma przyciągnąć elektorat prawicy ze wsi i miasteczek. Proszę, jaki ten Tusk wierzący, choć jest zapracowany tym rządzeniem, to znalazł czas na pobożność, wszak to, co święcone jest święte. I zapewne przy wielkanocnym śniadaniu dzielił się święconym jajkiem z resztą rodziny. W nadziei, że wszechwładne zwierzchnictwo mediów pomoże mu wygrać wybory i pozostać premierem na długie lata.

Ale jaja! - zawołał niejeden obdarzony rozumem i poczuciem rzeczywistości obywatel. W dziedzinie robienia jaj z ludzi rządzące państwem polskim towarzycho ma kolosalne osiągnięcia. Właśnie na łamach „Financial Times” Tusk wystąpił z propozycją powołania unii energetycznej. Unia Europejska na to jak na lato, ale jak wiadomo w tej naszej wspólnocie brak wspólnoty interesów. Każdy kraj, zwłaszcza ten najbogatszy ma swoje interesy z Rosją, z których nie zrezygnuje na rzecz krajów biednych i najbardziej zadłużonych. Pomysł Tuska jest oczywiście pijarem, a zanim się urzeczywistni, wojska Putina zajmą całą Ukrainę.

Lemingi oczywiście podziwiają idee swego premiera, słoiki nic z tego nie kapują. Więc na ich pocieszenie podam do wiadomości, że jesteśmy jajecznym mocarstwem, a nasze jaja podbijają świat. Zapewne także Republikę Federalną Niemiec, gdzie, jak udowodniono naukowo, jajka znoszą tamtejsze zające. Niestety, czekoladowe. I zrobiły karierę w naszych supermarketach. Owe zające zostały wyprodukowane z bożonarodzeniowych Mikołajów, którzy się nie sprzedali w ubiegłym roku albo jeszcze dawniej. Wie to każdy Niemiec, ale nie każdy leming, słoik tym bardziej.

Krystyna Grzybowska

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.