"Wyborcza" tubą agenta Łukaszenki? W co gra Jurij K., były członek Specnazu?

Got. ABW.gov.pl
Got. ABW.gov.pl

Białoruski szpieg zatrzymany w Polsce przez ABW pisze z aresztu list do redakcji „Gazety Wyborczej”, w którym żali się na polskie służby. Już ten sam fakt warto odnotować.

Zwracam się do Państwa za pomocą wolnego słowa mediów. Mam głęboką nadzieję, że Wy będziecie mieli śmiałość podjęć własne dochodzenie i wyjaśnić prawdę

— pisał na Czerską Jurij K.

Wole media na Czerskiej? Hm… Jak widać Białorusin ma poczucie humoru. Nawet siedząc w areszcie…

Domniemany agent Łukaszenki został zatrzymany 17 lutego. W liście do „Wyborczej” żali się, jak bardzo brutalnie potraktowały go polskie służby.

Jak czytamy w „Wyborczej”, K. wcześniej służył w białoruskim oddziale Specnazu, z czego zresztą nie robi tajemnicy, publikując zdjęcia w internecie. Białorusin został namierzony w Bydgoszczy, gdzie oprócz kilku obiektów wojskowych znajduje się wspomniane centrum szkolenia NATO. Jurij miał robić zdjęcia z wyższych pięter pobliskich bloków. Stamtąd był śledzony przez agentów do dworca.

Szpiegiem nie interesują się jednak białoruskie władze. A prokuratura nieoficjalnie mówi o „mitomanie”.

W co gra Jurij K.?

CZYTAJ TAKŻE: ABW zatrzymała osoby podejrzane o szpiegostwo na rzecz Rosji. Wojna służb się zaczęła?

lw, „Gazeta Wyborcza”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.