Kilka tygodni temu wrócił na stanowisko ministra rolnictwa. Mało kto zwracał jeszcze uwagę, że przecież Marek Sawicki odszedł w atmosferze skandalu, z aferą dotyczącą Elewarru w tle.
Ale Sawicki w fotelu ministra czuje się jak ryba w wodzie. Na „firmowe” jajeczko w resorcie rolnictwa zaprosił znamienitych gości, z abp. Kazimierzem Nyczem na czele. To jeszcze nic nadzwyczajnego. Nadzwyczajny jest koszt imprezy, na którą złożyli się wszyscy podatnicy.
Sawicki wydał na ministerialne jajeczko 16 tysięcy złotych. Było w czym wybierać… Jak czytamy na łamach „Faktu”, stoły uginały się od potraw:
Na wypasionej imprezie w resorcie zaserwowano m.in. pieczone w całości szynki (krojone na sali przez kucharzy), półmiski mięs pieczonych, pasztetów i wędlin, jajka garnirowane łososiem, szynką i polędwicą, sałatki z grillowaną piersią kurczaka, schab pieczony ze śliwką, pieczoną białą kiełbasę, żur, bigos i wybór ciast
— pisze „Fakt”.
Zastaw się, a postaw się…
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/192077-jajeczko-przez-wielkie-j-marek-sawicki-zaprasza-na-ministerialne-swieta-koszt-16-tys-zlotych-z-kieszeni-podatnikow