Łybacka krytykuje nowy elementarz: "To nie jest urządzenie, pozbawione duszy i psychiki – z tego podręcznika będą przygotowywały się małe dzieci"

Fot. PAP/ L. Szymański
Fot. PAP/ L. Szymański

Wczoraj minister edukacji - Joanna Kluzik-Rostkowska, zaprezentowała wraz z autorką, nowy - ten sam dla wszystkich - elementarz. Ideę jednego podręcznika dla wszystkich pierwszoklasistów chwali zdecydowana większość społeczeństwa, jednak wykonanie wzbudza już więcej kontrowersji.

O podręczniku dyskutowały dwie byłe minister edukacji - Krystyna Szumilas, która oczywiście zachwalała dzieło MEN-u oraz Krystyna Łybacka, która zwróciła uwagę na wiele mankamentów nowego elementarza.

Podręcznik jest dostępny na stronie internetowej i każdy może go obejrzeć. To jest dobry, kolorowy podręcznik, który powoduje, że lekcje prowadzone według niego, będą bardziej inspirowały dzieci do samodzielnego myślenia, do budowania sytuacji, w których dzieci będą mogły się wykazać swoimi umiejętnościami. To podręcznik, który pozwoli prowadzić nauczycielowi lekcje w sposób bardzo ciekawy dla dzieci

— zachwalała elementarz Krystyna Szumilas. „Kolorowy” znaczy „dobry”? Dosyć…nieskomplikowane myślenie.

Zawsze bardzo zabiegałam o to, aby były niskie ceny podręczników, aby zmniejszyć koszty rodziców na wyprawki szkolenie. Stąd między innymi program wyprawka szkolna. Dlatego pod tą inicjatywą darmowego podręcznika podpisuje się obiema rękami. Natomiast rzeczą, na której mi ogromnie zależało jest wiodąca rola nauczyciela, kiedy zamykają się za nim drzwi. W tym aspekcie nie mogę już podpisać się pod tą inicjatywą. Ten dobry pomysł, przez wszystkich popierany, ma dwa mankamenty. Zupełnie niepotrzebny, ogromnie stresujący pośpiech i cała seria zbędnych niedomówień ze strony pani minister: co do autora, sposobu przygotowania… Te informacje powinny spłynąć, kiedy rozpoczęliśmy pracę nad ustawą, która dopuszcza ten jeden podręcznik na rynek

— argumentowała wady inicjatywy minister edukacji w rządzie SLD.

Te zarzuty próbowała odeprzeć Krystyna Szumilas, twierdząc, że wczoraj wszystkie te informacje zostały wyjaśnione - Joanna Kluzik-Rostkowska określiła m. in. koszty dystrybucji.

Koszt dystrybucji nie jest jasny, bo dopiero będzie ogłoszony przetarg. Tak naprawdę nauczyciel ma przygotować się do pracy z nowym podręcznikiem, a dwa tygodnie to zdecydowanie za mało. Jakiekolwiek urządzenie jakie wprowadzane jest na rynek wymaga prototypu, serii próbnej. (…) To nie jest urządzenie, pozbawione duszy i psychiki – z tego podręcznika będą przygotowywały się małe dzieci.

Szumilas zapewniała, że nauczyciel będzie miał prawie cztery miesiące na zapoznanie się z tym podręcznikiem, jednak jak zwróciła uwagę Krystyna Łybacka - od tego czasu trzeba odliczyć czas potrzebny na wydrukowanie elementarza.

Ten podręcznik w tej chwili jest dostępny, nauczyciele mogą zobaczyć jak jest konstruowany, jaka idea przyświeca temu podręcznikowi. Mają cztery miesiące na przygotowanie się od września. Podręcznik to tak naprawdę jest pomoc dla nauczyciela, gdy on zostaje z dziećmi w klasie to on decyduje jak będzie wyglądała lekcja. (…) Pani minister przekazała harmonogram dotyczący pozostałych podręczników. One są przygotowywane i będą sukcesywnie przekazywane informacje jak te następne części wyglądają. Ten podręcznik jest na trzy pierwsze miesiące. (…) Nauczyciel wie co robić dalej, bo realizuje podstawę programową, a nie podręcznik. Nauczyciel od 2009 tę podstawę programową realizuje

broniła elementarza minister edukacji w rządzie Platformy Obywatelskiej.

Owszem, nauczyciel realizuje podstawę programową, ale realizuje ją pracując z dziećmi, których pomocą jest podręcznik. Ja nie jestem specjalistką od nauczania początkowego, ale to co mnie już uderzyło to jest mnogość ilustracji, która powoduje, że dziecko, w tym okresie rozwoju koncentruje się na szczegółach. Trudno będzie nauczycielowi od szczegółów doprowadzić do ogółów. (…) Chciałabym poprosić autorkę, aby w pozostałych częściach – bo z tego co się zorientowałam to jest według pór roku, w trzech aspektach, a jednym z nich jest aspektem społecznym – od odejście od tego miastocentryzmu. To jest wielkomiejski podręcznik, w którym na rysunkach są duże szkoły, tramwaje, wielkie miasta. Żyjemy w kraju, w którym 60 proc. dzieci żyje na wsiach. One z reguły już posiadają kompleks miasta, nie utrwalajmy w nich tego kompleksu

— wyliczała wady nowego elementarza Łybacka. Te argumenty próbowała odeprzeć Krystyna Szumilas, twierdząc, że dzisiejszy świat wymaga umiejętności koncentracji, które zapewni nowy elementarz.

mc

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.