Hofman kontra Olejnik: Pojedynek na kubki, czyli sojowe latte orężem w politycznej walce

fot. TVN24/wPolityce.pl
fot. TVN24/wPolityce.pl

Sojowe latte to „symbol odrealnienia komentatorów, dziennikarzy i polityków od problemów zwykłych ludzi” - stwierdził w „Kropce nad i” Adam Hofman, nawiązując do swojej niedawnej wypowiedzi w wywiadzie jednego z pism.

Rzecznik PiS w niedawnym wywiadzie dla „Do rzeczy” stwierdził, katastrofa smoleńska w przekazie partii PiS, wcale nie szkodzi jej notowaniom. Powód jest - w jego opinii - zupełnie inny.

Są pewne kalki medialne, którymi posługują się ludzie, którzy na co dzień komentują politykę: dyżurni politolodzy, portale zajmujące się polityką, niektórzy dziennikarze i publicyści. Ci ludzie analizują wszystko z perspektywy warszawskiej, siedząc z komputerem Mac na placu Trzech Krzyży i sącząc sojowe latte

— stwierdził poseł. I dodał:

Każdy, kto tak mówi, niech pojedzie na spotkanie na południu czy wschodzie Polski i zobaczy frekwencję na spotkaniach z Antonim Macierewiczem.

W rozmowie z Moniką Olejnik rzecznik PiS szerzej tłumaczył sens swoich słów.

> To jest raczej symbol odrealnienia komentatorów, dziennikarzy i polityków od problemów zwykłych ludzi

Na antenie doszło też do swoistej wymiany napojów. Monika Olejnik wręczyła swojemu gościowi „pi-sojowe latte”, na co Hofman odpowiedział: kubkiem zwykłego - „sojowego”. Nikt jednak kawy nie wypił…

>To sojowe latte, symbol, jak widzę trafiony, nie tego, co kto pije, jakim samochodem jeździ ani gdzie siedzi, tylko symbol tego, przez co postrzega świat

— mówił Hofman i dodał, że przykładem tego latte jest choćby program Olejnik.

Jeśli pani redaktor się wydaje, że to jest dziś najważniejszy temat, nawet mój wywiad dla ludzi, z którymi się spotykamy i jeździmy na spotkania, to tak nie jest

— powiedział.

Dodał, że dziś najważniejszym tematem są rzeczy „konkretne, podstawowe”.

Jak wygląda państwo, czy jest dobra służba zdrowia

— przekonywał Hofman.

I jeszcze raz mówię, ten Mac, plac Trzech krzyży i sojowe latte, to nie jest zarzut że ktoś tam siedzi, używa takiego komputera, którego zresztą sam używam, czy pije nawet obrzydliwe skądinąd, ale każdy ma prawo do własnego gustu, sojowe latte. Ale to jest symbolem tego odrealnienia elit, dziennikarzy, którzy uważają, że ta ich perspektywa znad tej filiżanki kawy, to jest jedyna perspektywa. Tak nie jest

— stwierdził polityk..

Odnosząc się do kwestii wiarygodności liczenia głosów podczas wyborów polityk PiS stwierdził natomiast:

Ja, a także sądzę pani, czyli ludzie, którzy twierdzą, że zależy im na demokracji, powinni zrobić wszystko, jeśli są demokratami, żeby wybory były uczciwe. Nigdy nie jest dość dbania o bezpieczeństwo wyborów, bo to jest w kręgu zachodnio-europejskim oczywiste. Jeśli zaś Polska Komisja Wyborcza, jakby się dowiedzieli o tym ludzie w USA, którzy liczą głosy, to by leżeli z brzuchami do góry ze śmiechu, jedzie się szkolić do Moskwy. Do rosyjskiej komisji wyborczej… Rosyjskie wybory nie są na świecie uznawane za wzór demokracji.

Zaś odpowiadając na zastrzeżenia Moniki Olejnik co do tez stawianych przez Antoniego Macierewicza w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej Hofman stwierdził:

Myślę, że kiedyś, może nie w tym pokoleniu, ale w pokoleniu moich dzieci, w podręcznikach Antonii Macierewicz będzie opisany jako ktoś, kto próbował zrobić w Polsce lustracje, zlikwidował długie ramię Moskwy

—podkreślił.

ansa/ TVN 24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.